Rozczarowanie po odpadnięciu z mistrzostw świata we wstępnej fazie miało być choć minimalnie osłodzone Pucharem Prezydenta IHF, czyli najwyższym wśród przegranych miejscem 25. Po zwycięstwach z Algierią, Kuwejtem i Gwineą Polacy mieli już tylko jednego rywala, by cel pocieszenia osiągnąć: USA.
Sprawdź szczegóły meczu Polska – USA
Biało-Czerwoni byli zdecydowanymi faworytami i zaczęli adekwatnie – odbiór i otwarcie wyniku po kontrze przez Mateusza Wojdana, później pierwszy atak zwieńczony trafieniem na 2:0 przed upływem drugiej minuty. Tyle że błyskawicznie obraz się zmienił i z prowadzenia 3:1 zrobiło się 3:4 po trafieniu Seana Corninga, a Patrick Hueter poprawił zanim Marcin Lijewski poprosił o czas.
Przerwa była konieczna (proste straty zaczęły się mnożyć), tyle że niewiele dała. Biało-Czerwoni przez prawie 10 minut nie byli w stanie zdobyć gola i dopiero w przewadze Rogulski odblokował tablicę wyników (4:6). Jędraszczyk otworzył swoje konto, po nim Olejniczak – czy to był symptom powrotu? Nie, skuteczność w ataku była bardzo niska, defensywa spóźniona i tylko Jastrzębski w bramce trzymał poziom. Na tym tle ataki Fofany mogły robić wrażenie.
Arkadiusz Moryto rzutem karnym dał kontakt (8:9), udało się wyrównać, ale precyzyjny rzut Huetera z dystansu przywrócił przewagę USA. Moryto miał ponownie szansę z karnego, tym razem nie dał rady. Zamiast wyrównania, do przerwy mogło być -3, lecz Paterek zdołał wstrzelić się na 11:13.
Pomimo czasu na przegrupowanie, ostatnie pół godziny w chorwackim Porecu wciąż było męczarnią. Kontakt udało się złapać (14:15), gdy Paterek wypuścił Czuwarę z lewego skrzydła, był nawet remis moment później, ale USA znów zaczęło uciekać. Stromberg dał 16:15, druga świetna kontra Corninga i jeszcze stuprocentowo skuteczny Hoddersen – było 16:19.
Dopiero w tym momencie, na niecały kwadrans przed końcem, bukmacherzy odwrócili typowania na korzyść USA. Przedwcześnie, potężne uderzenie Pietrasika dało 18:19 i przy takim samym wyniku Pietrasik schodził na karę, gdy żadna z drużyn nie mogła się wstrzelić. Jędraszczyk w 55. minucie zapewnił wyrównanie, za faul na nim wyleciał Hueter, a Czuwara dał prowadzenie 20:19 rzutem na pustą bramkę w 56. minucie. To była pierwsza przewagaod stanu 3:2.
Nadspodziewanie wiele emocji zaoferowała końcówka - na karnego Adamskiego odpowiedział Aboubakar Fofana i na minutę przed końcem - przy stanie 21:21 o przerwę poprosił Robert Hedin. Fofana nie skończył ataku, Lijewski wziął ostatni czas, ale czas minął, a ostatni rzut Pietrasika nie dał wygranej. Odpowiedź dały dopiero karne: Morawski obronił jedną próbę, Jastrzębski dwie, a trafienia Adamskiego, Jędraszczyka i Wojdana zapewniły wygraną 24:22.