Fani Wysp Owczych szykują inwazję luksusowym statkiem na Oslo
Farerzy rozegrają swoje mecze grupowe ze Słowenią, Czarnogórą i Szwajcarią w Oslo w dniach 16-20 stycznia w największej hali turnieju, z miejscami dla 15 tysięcy widzów. Inne grupy będą grać w duńskim Herning oraz w Szwecji w Kristianstad (reprezentacja Polski) i Malmoe.
Luksusowy statek pasażerski "Norroena" armatora Smyril Line, który kosztował 100 milionów euro, jest największą jednostką we flocie kraju i kursuje pomiędzy duńskim Hartshils, stolicą Wysp Owczych Torshavn i Islandią.
Ma 165 metrów długości i 30 szerokości. Posiada miejsca dla 1500 pasażerów oraz dla 800 samochodów lub 130 tirów.
Tym razem będzie to rejs "tematyczny", dotyczący piłki ręcznej i trwający 42 godziny w każdą stronę, więc przygotowano warunki bardziej luksusowe. Statek zabierze tylko tysiąc kibiców i przycumuje w samym centrum Oslo, tuż przy ratuszu. Jego pasażerowie spędzą w stolicy Norwegii kilka dni i będą się stołować na pokładzie, gdzie restauracje i puby będą czynne na okrągło.
"Wychodząc ze statku do pubów w stolicy Norwegii, jest zaledwie 10-15 minut spacerem i po ich zamknięciu można spokojnie wrócić na pokład naszego statku, aby kontynuować zabawę, oglądając powtórki meczów na dużych ekranach" – podkreślił armator.
Przyznał, że w momencie proponowania tego rejsu nie było wiadomo, czy odniesie sukces. Wszystkie bilety zostały jednak sprzedane jednego dnia.
Podróż statkiem z noclegiem korzystniejsza niż inne formy wyprawy do Oslo
Podróż kosztuje w pełnym pakiecie 450 euro, bez biletów na mecze, co dla Farerczyków nie jest specjalnie dużo, ponieważ zarabiają średnio pięć tysięcy euro miesięcznie. W dodatku ceny hoteli w czasie ME w Oslo są bardzo wysokie, nie mówiąc o kosztach biletów lotniczych.
"Wyspy Owcze mają zaledwie 55 tysięcy mieszkańców, więc licząca tysiąc osób delegacja jest wyjątkowo duża i można ja nazwać inwazją, a morska historia po ponad tysiącu latach się zamyka. W IX wieku to norwescy Wikingowie płynęli na wyspy, kolonizując je, a teraz również drogą morską wracają ich potomkowie" – skomentowała agencja NTB.
W swoim historycznym debiucie w ME w 2024 roku w Niemczech Wyspy Owcze zajęły 20. miejsce, lecz, jak opisały niemieckie i norweskie media, ich kibice zajęli pierwsze – w halach byli najgłośniejsi, a na mieście najbardziej widoczni.