21-letni piłkarz został zatrzymany 25 stycznia nad ranem w centrum Kopenhagi jadąc BMW M440I Gran Coupe xDrive Steptronic z prędkością 111 kilometrow na godzinę przy obowiązujacym w tym miejscu ograniczeniu 50 kilometrów na godzinę.
Przekroczenia obowiazujących ograniczeń o 100 procent zostają sklasyfikowane według duńskiego prawa jako sprawy kryminalne, nazywane ”szaloną jazdą”, za które grozi bezwarunkowe więzienie.
Decyzje o wymiarze kary i ewentualnej deportacji zostanie podjęta 28 kwietnia, lecz jak podkreślił dziennik "Ekstrabladet", sprawa wygląda bardzo groźnie dla piłkarza, ponieważ sąd poświęcił mu zaledwie 20 minut, "tak jakby już podjął decyzję".
Zdaniem mediów prokuratura na wniosek policji żąda deportacji, co ma być sygnałem dla wszystkich duńskich klubów sprowadzających piłkarzy z zagranicy i przymykających oko na ich ekscesy.
”Do tak drastycznej kary jak deportacja raczej nie dojdzie, lecz kluby naszej Superligi muszą zrozumieć, że sprowadzając bardzo młodych, niedojrzałych jeszcze piłkarzy z najróżniejszych zakątków świata muszą ponosić za nich odpowiedzialność. Zamiast tego dają im gigantyczne zarobki i mnóstwo wolnego czasu, którego oni nie potrafią zagospodarować w naszym zimnym kraju i dochodzi do szaleńczych zachowań” - skomentował dziennik ”BT”.
Huescas jest wychowankiem meksykańskiego Cruz Azul, skąd w lipcu ub.r. przeszedl do FC Kopenhaga, podpisując pięcioletni kontrakt. Piłkarz rozegrał dwa mecze w seniorskiej reprezentacji Meksyku.