W pierwszej rundzie turnieju WTA 1000 w Pekinie Iga Świątek ma wolny los, a w drugiej zmierzy się z Chinką Yue Yuan lub reprezentantką Kazachstanu Julią Putincewą. Polska tenisistka jest najwyżej rozstawiona, pod nieobecność liderki światowego rankingu Białorusinki Aryny Sabalenki.
W trzeciej rundzie Świątek może trafić na Rosjankę Annę Kalinską, w czwartej na Amerykankę Emmę Navarro, a w ćwierćfinale na Amerykankę Jessicę Pegulę lub Japonkę Naomi Osakę. Jeśli tenisistka z Raszyna pokona te przeszkody, to w półfinale może spotkać się Rosjanką Mirrą Andriejewą lub z mistrzynią olimpijską z Paryża Chinką Qinwen Zheng.
W tej połowie drabinki wystąpi Magdalena Fręch, która w pierwszej rundzie zmierzy się z zawodniczką z kwalifikacji, a jeśli wygra, to w drugiej może zagrać z Ukrainką Martą Kostjuk.
W drugiej połówce drabinki znalazły się m.in. Amerykanki Coco Gauff oraz Amanda Anisimova. A także Magda Linette, której przeciwniczką w pierwszej rundzie będzie Kanadyjka Bianca Andreescu. Na zwyciężczynię tego spotkania czeka Rosjanka Weronika Kudermietowa.
Trwają obecnie kwalifikacje do turnieju głównego, który ruszy w środę. Ma w nim szansę wystąpić również Katarzyna Kawa. W pierwszej rundzie 32-letnia tenisistka z Krynicy-Zdroju wygrała z Australijką Storm Hunter 7:6(5), 7:6(0). W decydującym starciu jej rywalką będzie Węgierka Dalma Galfi.
W stolicy Chin zabraknie Sabalenki, która wycofała się z powodów zdrowotnych. Białorusinka przed rokiem w stolicy Chin dotarła do ćwierćfinału, więc w całości straci wywalczone wtedy 215 punktów. Obecnie wyprzedza o 2792 pkt Świątek, która w niedzielę wygrała turniej w Seulu i zdobyła 500 punktów.
Tytułu w Pekinie bronić będzie Amerykanka Coco Gauff. Świątek była tam najlepsza w 2023 roku, czym nawiązała do triumfów Agnieszki Radwańskiej w latach 2011 i 2016.