Sergio Ramos opublikował obszerny wpis w swoich kanałach społecznościowych, w którym żegna się z kibicami reprezentacji narodowej Hiszpanii po 180 meczach i z 23 golami na koncie. W sentymentalnym tonie pisze w nim o podziwie i zazdrości, z jakimi patrzy na Modricia, Pepe czy Messiego, którzy pomimo wieku mogą wciąż reprezentować swoje kraje.
On nie może, ponieważ w wieku 36 lat został uznany za mało perspektywicznego przez nowego selekcjonera reprezentacji. "Dziś rano odebrałem telefon od obecnego selekcjonera, który poinformował mnie, że nie ma i nie będzie mnie w jego planie, niezależnie od wyników i osiągnięć w karierze piłkarskiej".
"To coś, co muszę zaakceptować, ze smutkiem, ale i z podniesioną głową, wdzięczny za lata wsparcia. Odchodzę z wielkimi wspomnieniami, wszystkimi wywalczonymi i świętowanymi razem trofeami i z wielką dumą, jaką czuję jako najczęściej powoływany reprezentant Hiszpanii w historii. Ten herb, ta koszulka i ci kibice, wy wszyscy, uczyniliście mnie szczęśliwym" – kontynuuje zawodnnik.
Stoper grający obecnie w Paris Saint-Germain – zresztą jako jeden z niewielu chwalonych w ostatnich meczach – na swoim koncie ma mistrzostwo świata (2010) i dwa tytuły mistrza Europy (2008, 2012).