Dwa lata temu Legia po rzutach karnych pokonała Midtjylland w eliminacjach Ligi Konferencji. Thomasberg cieszył się, że tym razem jego zawodnicy rozstrzygnęli losy w meczu w dogrywce. W 117. minucie zwycięską bramkę po kontrataku zdobył Adrian Przyborek.
"Fajnie było wrócić na stadion Legii. Tym razem obyło się bez rzutów karnych. Dwa lata temu przegrałem przy Łazienkowskiej jako trener Midtjylland. Przechodzimy do kolejnej rundy i wciąż możemy marzyć o triumfie w tych rozgrywkach. Dogrywka mogła potoczyć się w dwie strony" - powiedział Thomasberg, który pod koniec września zastąpił Roberta Kolendowicza.
Pogoń pod wodzą duńskiego szkoleniowca wciąż jest niepokonana. W czterech meczach „Portowcy” zanotowali trzy zwycięstwa i remis. Poprzednio wygrali z Piastem Gliwice (2:1) i Cracovią (2:1) oraz zremisowali z Lechem Poznań 2:2.
"W tych wszystkich meczach pokazaliśmy charakter. Rezerwowi kolejny raz dali nam przewagę w ostatnich minutach" - podkreślił trener.
Na Pogoni ciążyła duża presja, gdyż w dwóch poprzednich sezonach przegrywała dwa kolejne finały Pucharu Polski. W decydujących meczach na Stadionie Narodowym uległa Wiśle Kraków 1:2 oraz Legii 3:4. W czwartek Portowcy zrewanżowali się legionistom.
"Znam historię. Finał krajowego pucharu to zawsze prestiżowy mecz. Mam duży szacunek do Legii jako drużyny i klubu. Nie chodziło jednak o rywala. Najważniejszy jest nasz awans i to, że jesteśmy wśród 16 zespołów, które wciąż walczą o trofeum" - oznajmił Thomasberg.

Grosicki mógł grać "jeszcze kilka minut"
W czwartkowym meczu z Legią pierwszego gola w 58. minucie strzelił kapitan Pogoni Kamil Grosicki. Skrzydłowy ma już 37 lat, ale wciąż jest jednym z najlepszych piłkarzy w ekstraklasie. Thomasberg zdjął go z boiska, co spowodowało mieszane reakcje. W jego miejsce wprowadził Adriana Przyborka, który w 117. min zdobył zwycięską bramkę.
"Jestem zadowolony z postawy Grosickiego, ale muszę oszczędzać piłkarzy, żeby zmniejszać ryzyko kontuzji. Spytałem go, jak się czuje. Kamil odpowiedział, że może grać jeszcze przez kilka minut. Przyborek strzelił gola, więc była to dobra decyzja" - uzasadnił duński szkoleniowiec.
Pogoń jest niepokonana od czterech meczów. Thomasberg ma jeszcze bardziej imponującą passę 22 ostatnich meczów bez porażki. Teraz liczy na kontynuację tej serii.
"Gdy wygrywasz mecze, to zyskujesz pewność siebie. Jestem zadowolony z początków swojej pracy w Pogoni. Mam odpowiednie i profesjonalne wsparcie. Piłkarze wykazują dużą etykę pracy. Myślę, że to wszystko składa się na dobry start. Musimy to kontynuować. Najważniejsze, żeby dalej iść w tę stronę" - oświadczył.
Pogoń w Ekstraklasie po 13 kolejkach zajmuje dziewiąte miejsce, a do prowadzącego Górnika Zabrze traci dziewięć punktów. W poniedziałek zagra na wyjeździe z Wisłą Płock.
"Skupiam się na poprawie naszej gry. Postaramy się zdobyć tak dużo punktów, jak to możliwe. Konkurencja w lidze jest bardzo mocna, a poziom jest wyrównany. W poniedziałek czeka nas kolejne wyzwanie, ale podejdziemy do niego z pewnością siebie. Ekstraklasa ma czterech przedstawicieli w europejskich pucharach. Kilka drużyn liczy się w walce o tytuł" - zakończył Thomasberg.

 
    