Zgodnie z przewidywaniami w środę udział w tegorocznej edycji CEV Cup zakończyły siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź. Po porażce 0:3 u siebie musiałyby we Włoszech wznieść się na wyżyny, by odrobić straty, tymczasem ponownie nie zdołały żadnej partii wyrwać rywalkom.
W dwóch pierwszych setach gospodynie od początku do końca grały na bardzo dużej efektywności. Szybko uzyskiwały przewagę, co dało im wygrane do 21 i 19. W trzecim secie trener Lorenzo Bernardi wymienił prawie całą szóstkę. Alessandro Chiappini również rotował składem. Przez większą część seta prowadziły Wiewióry, jednak w końcówce granej na przewagi rywalki dopięły swojego.
Mimo iż na przestrzeni całego meczu łodzianki dobrze radziły sobie w przyjęciu, to jednak siła ataku była po stronie rywalek. Gospodynie zdobyły też o jeden punkt więcej z zagrywki i o dwa blokiem. Ostateczny wynik 25:19, 25:21, 28:26 oddaje różnicę między zespołami.
Inaczej ułożyła się rywalizacja radomiankom. Ponieważ MOYA Radomka Radom wygrała 3:0 na wyjeździe, to ona w Radomiu była zdecydowanym faworytem do dalszej gry pod warunkiem wygrania co najmniej dwóch setów. Cel był z pozoru na wyciągnięcie ręki, ale szybko zaczął się wymykać. Falująca gra w pierwszym secie skończyła się porażką, w drugim rywalki miały przewagę niemal od początku do końca i zrobiło się gorąco.
Trzeci przyniósł jednak drastyczną odmianę i zawodniczki Radomki bardzo szybko odjechały na 14:4, mając szansę na wygraną przy jednocyfrowej liczbie punktów rywalek. Skończyło się na 25:11, z niewiele mniejszą przewagą radomianki doprowadziły do wyniku 2:2 i zapewniły sobie awans, a piąty set wymknął im się dopiero na finiszu, po walce na przewagi.
Choć po porażce 21:25, 23:25, 25:11, 25:18, 19:21, to jednak MOYA Radomka świętowała awans w dwumeczu z finalistkami poprzedniej edycji. Teraz przed zawodniczkami z Radomia rywalizacja z francuskim Nancy VB.