Siatkarki PGE Budowlanych przegrały w Lizbonie z Benficą, druga porażka w Lidze Mistrzów

Alicja Grabka i Paulina Damaske.
Alicja Grabka i Paulina Damaske.ČTK / imago sportfotodienst / PAWEL PIOTROWSKI/400MM

Siatkarki PGE Budowlanych przegrały w Lizbonie z Benficą 2:3 (25:14, 19:25, 28:26, 20:25, 9:15) w meczu 2. kolejki grupy B Ligi Mistrzyń. To druga porażka łodzianek, które w kolejnym spotkaniu podejmą Fenerbahce Stambuł.

Brązowe medalistki mistrzostw Polski na inaugurację rozgrywek LM uległy włoskiemu Igor Gorgonzola Novara 1:3, ale drugi grupowy rywal wydawał się być w ich zasięgu. Mistrz Portugalii debiutuje w LM i do fazy grupowej dostał się przez kwalifikacje.

Łodzianki od razu narzuciły swój rytm gry i w pierwszym secie prowadziły pewnie od początku do końca, pozwalając gospodyniom na zdobycie tylko 14 punktów. Szybko zyskały bezpieczną przewagę, bo po autowym ataku Turczynki Cansu Cetin prowadziły 5:1. W ich grze nie było słabych punktów. Bardzo dobrze spisywały się w bloku, trudne piłki podbijała Paulina Majkowska, a liderką w ataku była Rodica Buterez. Po skończonych przez rumuńską przyjmującą akcjach było 7:4, 16:10 i 19:11.

Dobrego poziomu gry siatkarki z Łodzi nie utrzymały jednak w drugim i kolejnych setach. Gospodynie zaczęły grać odważniej i przede wszystkim skuteczniej w ataku, m.in. za sprawą Amerykanek Kyri Holt i Claudii Dillon oraz Cetin. Za to po stronie Budowlanych brakowało dobrze kończonych ataków, poza Szwajcarką Mają Storck, która utrzymywała ekipę gości w grze. Goniące wynik łodzianki zmniejszyły jednak straty do dwóch punktów (18:20), ale nadziei na odwrócenie losów seta pozbawił je blok na Buterez.

Dwie kolejne odsłony były bardziej wyrównane i pełne błędów z obu stron. W końcówce trzeciego seta gospodynie kilka razy obejmowały dwupunktowe prowadzenie, lecz nie wykorzystały piłek setowych. W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowały siatkarki Budowlanych. Ważne piłki skończyła Paulina Damaske, a wygraną w secie dał im blok na Cetin. Siatkarki Benfiki bardziej konsekwentne były w czwartej partii. Wyraźne prowadzenie objęły po 15. punkcie i doprowadziły do tie-breaka.

Rozstrzygającego seta ustawił jego początek, w którym nadal bardzo dobrze spisywały się gospodynie. Wygrywały 7:1 przy zagrywce Portugalki Joany Garcez i mnożących się błędach po stronie Budowlanych. Łodzianki zdołały zmniejszyć straty do dwóch punktów (7:9). Końcówka znów należała do drużyny z Lizbony, która zakończyła spotkanie zatrzymaniem na siatce Damaske.

W czwartek w drugim meczu grupy B zmierzą się jej dwaj faworyci: Igor Gorgonzola Novara i Fenerbahce Stambuł. Z tureckim zespołem PGE Budowlani zagrają 6 stycznia.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen