Polki w sobotę stanęły przed trudnym wyzwaniem, bo po drugiej stronie siatki znalazły się gospodynie turnieju w Chiba – Japonki. Obie reprezentacje sąsiadują ze sobą w tabeli i bezpośrednio toczyły dziś pojedynek o trzecie miejsce w tabeli Ligi Narodów i rozstawienie w ćwierćfinale.
Pierwsza partia zdecydowanie pod dyktando Japonek
Japonki zdecydowanie lepiej weszły w mecz, były skuteczniejsze i przechylały na swoją stronę dłuższe akcje. Przy stanie 7:3 grę przerwał Stefano Lavarini. Po serii gry punkt za punkt Japonki powiększyły przewagę po asie serwisowym Yoshino (14:9).
Gospodynie meczu nie miały zamiaru się zatrzymywać, świetnie grały w obronie i po długiej akcji zdobyły punkt (18:12), wtedy czas wziął szkoleniowiec biało-czerwonych. Niewiele to zmieniło, bo po bloku na Czyrniańskiej było już 20:13.
W końcówce Polki walczyły o poprawę rezultatu, Łukasik zatrzymała rywalki i zrobiło się 22:18. Japonki pogubiły się w grze obronnej (23:20). Wtedy grę przerwał Ferhat Akbas. Ostatecznie jego podopieczne wygrały pierwszą partię 25:21.
Świetna końcówka w wykonaniu Polek!
Niestety drugi set rozpoczął się koszmarnie i przy stanie 4:0 grę przerwał Lavarini. Polki zaczęły łapać rytm i po ataku Łukasik przegrywały już tylko 6:7, a za moment Smarzek zatrzymała rywalki i był remis (7:7).
Po okresie gry w okolicy remisu Japonki odskoczyły na 17:14 po błędzie Stysiak, która chwilę wcześniej zastąpiła Smarzek. Malwina wróciła do gry przy stanie 19:17, a po autowym ataku przeciwniczek zrobił się już tylko punkt różnicy (19:18).
Japonki popełniły błąd i był remis 22:22, a przy stanie 23:23 grę przerwał szkoleniowiec gospodyń. Piasecka zdobyła punkt po czasie i ponownie Ferhat Akbas zabrał swoje zawodniczki z placu gry przed piłką setową. Nic to nie dało, bo po ataku Smarzek na kontrze to Polki wygrały drugą partię 25:23!
Biało-czerwone dominowały na początku, ale set dla rywalek
Początek trzeciej partii to koncert gry Polek. Po bloku Korneluk i ataku Piaseckiej było już 5:0. Niestety Japonki szybko zaczęły łapać rytm i po złym przyjęciu zrobiło się już tylko 8:6, a po bloku na Piaseckiej zrobił się już remis 11:11 i czas wziął Lavarini.
Rywalki wyszły na prowadzenie, ale po dwóch świetnych atakach Stysiak było 17:16 dla Polek. Niestety Ishikawa posłała idealny serwis, który sprawił, że Japonki wyszły na prowadzenie 21:19, a czas wziął Stefano Lavarini. Po autowym uderzeniu Ishikawy doszło do remisu 21:21. Gospodynie wytrzymały bardzo długą ostatnią akcję i wygrały trzecią partię 25:23.
Ponownie więcej zimnej krwi w końcówce zachowały Japonki, które wygrały w czterech setach
Po trzech bardzo dobrych blokach z rzędu Agnieszki Korneluk Polki wyszły na prowadzenie 7:3. Show kapitan reprezentacji postanowił przerwał Akbas, który wziął czas. Japonki już się zbliżały, ale Korneluk po raz kolejny zatrzymała rywalki dwa razy z rzędu i było 13:8. Japonki zbliżyły się już na 18:17 i grę zatrzymał Lavarini, a po asie serwisowym Łukasik było 20:17.
Niestety biało-czerwone też miały problem z odbiorem zagrywki. Po przegraniu bardzo długiej akcji był już remis 20:20, a po błędzie Piaseckiej rywalki już prowadziły. As serwisowy Ishikawy dał już wynik 23:21 i mocno przybliżył Japonki do zwycięstwa. Wtedy kolejny czas wziął Lavarini. Spotkanie zakończył blok na Smarzek.
Fazę grupową Ligi Narodów Polki zakończą w niedzielę meczem z Bułgarią, który rozpocznie się o godzinie 7:30. Następnie czekać nas będzie faza play-off, która zostanie rozegrana w Łodzi w dniach 23-27 lipca. Jeszcze nie wiemy, z kim tam zmierzą się biało-czerwone.

Wynik meczu:
Polska – Japonia 1:3 (21:25; 25:23; 23:25; 22:25)