Więcej

Zaczęło się fatalnie, ale Polki odwróciły mecz z Serbią i mają komplet zwycięstw w Belgradzie

Zaktualizowany
Zaczęło się fatalnie, ale Polki odwróciły mecz z Serbią i mają komplet zwycięstw w Belgradzie
Zaczęło się fatalnie, ale Polki odwróciły mecz z Serbią i mają komplet zwycięstw w BelgradzieANDREJ CUKIC / EPA / Profimedia
Zaczęło się od potwornych nerwów i nie mniejszych błędów, które kosztowały Polskę pierwszego seta. Z biegiem gry reakcje sztabu i zawodniczek Polski okazały się skuteczne, a mimo to do końca czwartego seta drżeliśmy o wynik. Udało się - w Belgradzie Polki pokonały wszystkich, z gospodyniami włącznie.

Zwieńczenie czerwcowego turnieju Ligi Narodów przypadło przeciwko gospodyniom, które po serii siedmiu porażek tkwiły na dnie tabeli. Takie spotkania bywają problematyczne i błyskawicznie można się było o tym przekonać, zwłaszcza przy sporych zmianach kadrowych po polskiej stronie.

Sprawdź szczegóły meczu Serbia - Polska

Pierwszy set przepuszczony przez palce

Choć to Serbki przegrały wszystkie dotychczasowe mecze, ten niedzielny zaczął się od wyjątkowo prostych strat reprezentantek Polski, szybko dając gospodyniom prowadzenie 8:5. Stefano Lavarini wezwał zawodniczki do siebie, ale przerwa nic nie zmieniła. Przyjęcie Justyny Łysiak kompletnie nie działało i dopiero przy stanie 5:11 udało się przerwać serbską serię. 

Trzy udane ataki od 11:17 podłączyły Polki ponownie do gry zanim Serbia uciekła na 20:15. Dopiero Łukasik atakiem przerwała tę serię, punktowy blok zredukował dystans, a atak świeżej Smarzek zbliżył Polskę na 18:20. Paulina Damaske dołożyła dołożyła blok i atak, a kontakt rywalek z siatką dał nam prowadzenie 21:20. Zoran Terzić wziął czas i set wrócił do normy: Serbki błyskawicznie doszły do piłki setowej. Lavarini nie wytrzymał, zdjął Łysiak, ale tylko jedną piłkę setową udało się obronić, drugą Aleksić wykorzystała.

Udało się odzyskać równowagę i inicjatywę

Gospodynie prowadziły zadziorną grę, prowokując i kiwając, by nie pozwolić Polkom wrócić do rytmu. Dlatego i drugi set zaczął się od ogromnych ciężarów Biało-Czerwonych. Dopiero dwa udane ataki i dwa precyzyjne bloki Gryki dały Polsce prowadzenie 15:12, pierwszy raz tak komfortowe w meczu. 

Set wydawał się już w rękach Polek, a jednak kolejne błędy ułatwiły Serbkom odrobienie straty i prowadzenie stopniało do 19:17. W trudnych chwilach Serbki w grze trzymała Aleksić, ale wejście Korneluk i as serwisowy Damaske dały odjazd na 22:19, a dwa udane challenge dały piłkę setową. Za drugim razem udało się domknąć partię atakiem Grabki.

Przewaga wywalczona w większych bólach niż się zanosiło

Trzecia odsłona zaczęła się od świetnych punktów Damaske i asa Gryki, ale gorszy moment pozwolił rywalkom doskoczyć na 8:10. Stefano Lavarini ponownie przywołał zawodniczki, zaś udany blok Stysiak i Gryki skłoniły do czasu Terzicia (13:9 dla Polek). 

Trzecia partia toczyła się pod dyktando naszej reprezentacji, a gdy Weronika Centka-Tietianiec dała blokiem punkt na 20:15, sytuacja wydawała się zamknięta. Nie była: na każdy punkt Polek gospodynie odpowiadały dwoma i dopiero Aleksandra Gryka dała 22:19, a jej blok z Łukasik sprawił, że piłka setowa była w zasięgu. Ten przyszedł z kolejnym udanym challengem i tylko ze złamaniem Serbii wciąż były piekielne problemy. Przy stanie 24:22 Martyna Łukasik dobrym kątowym atakiem zamknęła seta.

Nerwy do końca, ale zwycięskiego!

Czarty set zaczął się jak powtórka z koszmaru – po pierwszych punktach Serbki zaczęły szybko zyskiwać przewagę przy widocznych nerwach po polskiej stronie. Gdy popisowy atak skończyła Osmajić, po drugiej stronie Grabka nie zdołała trafić dobrze w piłkę w dobrej sytuacji, a Magdalena Stysiak przy kolejnej próbie posłała piłkę głęboko w aut. Przerwa, a po powrocie – z Łukasik na zagrywce – Polki zaczęły odrabiać. 

Poprawa znów okazała się chwilowa, podnoszenie piłek słanych z serbskiej strony było wyzwaniem i było pięć punktów straty (9:14). Wprowadzenie Martyny Czyrniańskiej nie dało natychmiastowego efektu i przy 13:18 Lavarini ponownie wezwał drużynę. Z Czyrniańską na zagrywce Serbia miała problem, a skuteczne bloki zmusiły Terzicia do przerwy (16:18 z polskiej perspektywy). Damaske zablokowała na 20:21, autowy atak dał remis, a Stysiak atakiem po przekątnej dała 22:21 dla Polski. Jeszcze Stysiak po bloku i szczelny blok Korneluk, by dojść do piłki meczowej. Pierwsza nie weszła, ale atak Korneluk zamknął mecz!

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen