Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie intensywności, ale Polacy kontrolowali jego przebieg i w kluczowych momentach, gdy trzeba było zagrać na najwyższych obrotach i nie popełnić błędu, po prostu to robili i dominowali swoich rywali.
Pierwszy set toczył się remisowo, przez jego większą część na prowadzeniu była Turcja, ale mówimy o maksymalnie trzech punktach przewagi. W końcówce to jednak Polacy spisali się lepiej na linii serwisowej i wywalczyli pierwszą piłkę setową przy stanie 24:23. Po czasie okazało się, że podopieczni Nikoli Grbicia wykorzystali dopiero czwartą piłkę setową, ale za to nie dali żadnej szansy na wygranie seta rywalom.
Bardzo dobrze spisywał się w ataku Michał Gierżot, który grał mniej przeciwko Japonii i na pewno musiało to w jakimś stopniu podrażnić jego ambicję. Tym razem prezentował on bardzo wysoki poziom w ataku, wykorzystywał swój zasięg, a także groził serwisem.
W drugiej odsłonie to już Polacy dłużej utrzymywali się na prowadzeniu i kontrolowali wynik od wcześniejszej fazy seta. W końcówce jeszcze bardziej podkręcili tempo i doprowadzili do wyniku 23:19. Od tego momentu droga do wygrania drugiego seta była już bardzo prosta.
Swoją grą sytuację biało-czerwonym ułatwiali też rywale. Turcy popełniali bowiem bardzo dużo prostych błędów. W całym meczu zdarzyło im się stracić punkt przez błąd w ustawieniu, przekroczyli także linię trzech metrów oraz nie jeden raz wpadali w siatkę. Poza tym wiele razy mylili się na linii serwisowej, jakby koniecznie chciali zaaplikować Polakom asa serwisowego, przez co regularnie wyrzucali piłkę w aut.
W trzeciej partii Polacy bardzo szybko wyszli na komortowe, bo czteropunktowe prowadzenie i raczej nikt nie spodziewał się, że losy tego meczu mogą się jeszcze odmienić. Dwoma punktowymi zagrywkami z rzędu popisał się Alaksiej Nasiewicz, a przy piłce meczowej Turcy... popełnili błąd przejścia linii trzech metrów, więc oddali kolejny punkt na własne życzenie. Tym razem skutkował on przegraniem całego meczu.
Jutro na zakończenie rywalizacji w Chinach biało-czerwoni zagrają z Serbią.