Reprezentacja Polski bez straty seta awansowała do półfinału mistrzostw świata. Podopieczni Nikoli Grbicia pokonali Turcję i zapewnili sobie miejsce w strefie medalowej. W półfinale ich rywalem będzie obrońcy tytułu Włosi.
Polacy w ćwierćfinale mierzyli się z wielką niespodzianką mistrzostw świata rozgrywanych na Filipinach – reprezentacją Turcji, która nie zaznała jeszcze porażki, ogrywając w fazie grupowej m.in. Japonię i Kanadę, a w 1/8 wygrała 3:1 z Holandią.
Biało-czerwoni do tej pory nie mieli większego sprawdzianu. W grupie pewnie ograli bez straty seta Rumunię i Katar oraz w czterech setach pokonali Holandię. W 1/8 podopieczni Nikoli Grbicia byli lepsi 3:1 od Kanadyjczyków.
Niespodziewanie na rozgrzewce przed meczem w koszulce libero wyszedł Tomasz Fornal, co oznaczało, że nie wystąpi w spotkaniu prawdopodobnie z powodu jakichś dolegliwości. Jego miejsce jako przyjmujący zajął nominalny drugi libero Maksymilian Granieczny, a w pierwszym składzie wystąpił Kamil Semeniuk.
Pełna dominacja Polaków w pierwszej partii
Sam początek spotkania był bardzo wyrównany do stanu 4:4. Od niego cztery punkty z rzędu. Po polskiej stronie blokował i atakował Huber, a po drugiej mylili się Turcy. Efektem tego był czas dla Slobodana Kovaca.
Polacy kontrolowali grę w kolejnych punktach, a po znakomitym bloku Kochanowskiego, a następnie jego ataku było już 14:9. Turecki zespół był pogubiony Wilfredo Leon dobrze zachował się przy siatce, zatrzymał rywala i kolejną przerwę wziął szkoleniowiec przeciwników (20:13), a po czasie zadziałał potrójny blok biało-czerwonych i asa posłał Bartosz Kurek (22:13).
W samej końcówce Nikola Grbic dokonał podwójnej zmiany – Jan Firlej i Kewin Sasak za Marcina Komendę i Bartosza Kurka. Po znakomitym "gwoździu" Kochanowskiego było dziesięć piłek setowych (24:14). Partia zakończyła się kolejnym świetnym atakiem polskiego środkowego.
Dobry początek, nerwowa końcówka, ale drugi set też dla biało-czerwonych
Polacy kapitalnie weszli w drugą partię. Objęli prowadzenie po asie serwisowym Hubera (2:1), a po ataku "z przechodzącej piłki" Kochanowskiego było już 4:1. Po ataku Leona na kontrze było już 6:2. Następnie doszło do niebezpiecznej sytuacji, bo Bartosz Kurek posłał mocny serwis prosto w... Marcina Komendę, na szczęście polski rozgrywający nie odniósł obrażeń. Świetnie funkcjonował środek, bo punkt po dobrym ataku na 10:6 zdobył Norbert Huber.
Biało-czerwoni grali znakomicie i budowali przewagę, a po bloku Wilfredo Leona było już 13:8 i o czas poprosił Kovac. Leon posłał znakomity serwis, który zamieniła się na asa i wynik 15:10. Następne akcje toczyły się "punkt za punkt", aż w końcu na kontrze dobrze zagrał Adis Lagumdzija, a za moment zatrzymany został Bartosz Kurek i przewaga stopniała (18:16), a przerwę wziął Nikola Grbic.
Polacy byli pod presją, ale znakomity atak Leona po gorszym przyjęciu dał wynik 20:17. Obie reprezentacje ryzykowały w polu serwisowym i oglądaliśmy mnóstwo błędów. W końcówce na poprawę przyjęcia wszedł Maksymilian Granieczny za Leona. Brał on udział w znakomitej obronie, która jednak zakończyła się błędem Polaków w ataku (?). Tak przynajmniej uznał sędzia, gwiżdżąc błąd przy "kiwce" Semeniuka i przy stanie 22:21 po raz kolejny czas wziął Grbic. Granieczny przyjął w punkt, atak Huberta dał piłki setowe (24:22), a na plac gry wrócił Wilfredo Leon, a rywale popełnili błąd w ataku i tym samym zakończył się drugi set.
Polska w półfinale mistrzostw świata! Turcja pokonana bez straty seta
Biało-czerwoni rozpoczęli od prowadzenia 2:0 po błędzie Turków, a następnie po ataku z drugiej linii Semeniuka było 4:2. Turcy doprowadzili do remisu 6:6, ale Polacy ponownie odskoczyli na dwa punkty po bloku Leona, a za moment było już 9:6, a skuteczne uderzenie pokazał Bartosz Kurek.
Wilfredo Leon obił blok rywali i Polacy prowadzili 13:10, przybliżając się do półfinału mistrzostw świata. Jakub Kochanowski posłał asa i było już 16:11 dla biało-czerwonych, a czas wziął selekcjoner Turków.
Rywale ponownie się zbliżali i po zepsutej zagrywce Leona było tylko 21:19, a Wilfredo na placu gry zmienił Granieczny oraz czas wziął Grbic. Przerwa pomogła, bo po ataku Kurka było 23:19, a po asie serwisowym Kochanowskiego były piłki meczowe. A kolejny as Kuby zakończył spotkanie.
Biało-czerwoni w sobotnim półfinale mistrzostw świata zmierzą się z obrońcami tytułu – Włochami, którzy w ćwierćfinale również gładko poradzili sobie z Belgami. Będzie to rewanż za poprzednie mistrzostwa, gdzie Polacy przegrali z nimi w finale, a z drugiej strony rewanż za tegoroczną Ligę Narodów, gdzie Włosi ulegli Polakom. Jutro rozegrane zostaną dwa kolejne półfinały, gdzie Czesi zmierzą się z Iranem, a USA z Bułgarią.
Wynik meczu:
Polska – Turcja 2:0 (25:15; 25:22; 25:19)