Siatkarze Bułgarii pokonali USA 3:2 (21:25, 19:25, 25:17, 25:22, 15:13) i awansowali do półfinału mistrzostw świata na Filipinach. O finał zagrają z Czechami, którzy kilka godzin wcześniej wywalczyli historyczny awans do półfinału, wygrywając z Iranem również 3:1.
Po dwóch setach ostatniego z ćwierćfinałów wydawało się, że Amerykanie są na prostej drodze do półfinału. Znakomicie w polu serwisowym spisywał się Gabriel Garcia, natomiast po stronie Europejczyków widać było nerwy związane z rangą spotkania.
W trzeciej partii Bułgarzy ocknęli się i zdołali odwrócić losy ćwierćfinału. Co prawda z wygranej cieszyli się już przy stanie 15:12, jednak reprezentacja USA poprosiła wtedy o wideoweryfikację, po której punkt przyznano jej. Amerykanie odwlekli tylko w ten sposób nieuniknione, bowiem już w kolejnej akcji rywale zakończyli mecz atakiem ze środka.
Bułgarzy po raz pierwszy od 2006 roku awansowali do najlepszej czwórki mistrzostw świata. Jeszcze nigdy nie wywalczyli złotego medalu, na swoim koncie mają srebrny z 1970 roku i cztery brązowe (1949, 1952, 1986, 2006).
Wygrana Bułgarów oznacza, że podium tej edycji mistrzostw świata będzie w całości europejskie po raz pierwszy od 1966 roku.
W środę do półfinałów awansowały Polska i Włochy, które stworzą drugą parę na tym etapie rywalizacji. Oba mecze odbędą się w sobotę.