Więcej

Giannelli: Napisaliśmy historię i jestem dumny z całej drużyny

Giannelli: Napisaliśmy historię i jestem dumny z całej drużyny
Giannelli: Napisaliśmy historię i jestem dumny z całej drużynyČTK / AP / Aaron Favila

Rozgrywający włoskiej reprezentacji Simone Giannelli podkreślił, że Italia "napisała historię”, broniąc na Filipinach tytułu w mistrzostwach świata siatkarzy. Włosi nawiązali do sukcesów reprezentacji z lat 90. Wówczas była najlepsza w tej imprezie trzy razy z rzędu - w 1990, 1994 i 1998 roku.

Giannelli, wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem poprzedniego turnieju globalnego czempionatu, w niedzielę został najlepszym rozgrywającym imprezy na Filipinach.

"To drugi raz, kiedy mogę tu stać. Nawet nie wyobrażałem sobie, że to się wydarzy i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu grać z moimi kolegami i cieszyć się z nimi z tego sukcesu. Napisaliśmy historię, bo rzadko zdarza się, że dwa razy z rzędu wygrywa się mistrzostwo świata" - podkreślił rozgrywający.

Kapitan włoskiej reprezentacji podczas ceremonii dekoracji założył koszulkę nieobecnego na Filipinach Daniele Lavii. Podstawowy przyjmujący Italii doznał poważnej kontuzji w trakcie przygotowań do mistrzostw świata i nie mógł zagrać w Manili.

"Jesteśmy jak rodzina. Niestety Daniele musiał zostać we Włoszech przez swoją kontuzję. Dla nas, dla mnie szczególnie, to było bardzo ciężkie, bo Daniele chciał być tu z nami, cieszyć się wspólnie z tego medalu. Takie niestety czasem bywa życie sportowca. Cały czas był z nami, przez przygotowania do mistrzostw świata. My jesteśmy rodziną i może nie był z nami fizycznie na Filipinach, ale w naszych umysłach i sercach był z nami" - powiedział Giannelli.

Radości po niedzielnym zwycięstwie nie ukrywał Yuri Romano, który był liderem włoskiej ekipy. Zdobył 22 punkty, w tym pięć zagrywką. Został wybrany najlepszym atakującym turnieju.

"Świetny mecz, zagraliśmy bardzo dobrze i bardzo się cieszymy, że obroniliśmy tytuł. Jestem dumny z tego zespołu. Poprzedni turniej był równie piękny, jak ten na Filipinach. To zawsze wspaniałe uczucie zdobyć mistrzostwo" - powiedział Romano.

Po finale przyznał, że najbardziej z imprezy na Filipinach zapamięta kibiców.

"Kibice są szaleni. Czuliśmy ich miłość i wsparcie. Pobyt na Filipinach to była dobra zabawa" - podkreślił Romano.

Giannelli zgodził się z kolegą z zespołu, jednak przyznał, że... chce już wrócić do domu.

"Przepraszam wszystkich Filipińczyków, ale chciałbym już wrócić do Italii. Do rodziny, przyjaciół i pokazać im nasz medal. Wytrzymują, kiedy ja latam po całym świecie" - powiedział rozgrywający.

Kolejnym gospodarzem mistrzostw świata w 2027 roku będzie Polska. Za cztery lata turniej odbędzie się natomiast w Katarze.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen