Na początku warto zaznaczyć, że zmienia się format turnieju, w którym pierwszy raz wystartują aż 32 reprezentacje. Zostały one podzielone na osiem grup po cztery zespoły, a faza grupowa będzie składać się z trzech spotkań dla każdej drużyny - po jednym z każdym rywalem. Dwie najlepsze ekipy z każdej grupy awansują do 1/8 finału, a później rywalizacja będzie się już toczyć w klasycznym systemie pucharowym.
Polki, które są obecnie szóste w światowym rankingu, podczas losowania były jedną z ośmiu reprezentacji rozstawionych, które nie mogły trafić na siebie w grupie. Oprócz biało-czerwonych w tym gronie znalazły się kadry Włoch, Brazylii, Turcji, USA, Chin, Japonii, a także gospodarzy z Tajlandii.
Losowanie odbyło się bowiem w Bangkoku, a gospodarze wcześniej poinformowali, że sportowa rywalizacja poza stolicą kraju będzie toczyć się także w Phuket, Chiang Mai i Nakhon Ratchasima. Turniej potrwa od 22 sierpnia do 7 września przyszłego roku.
Los skojarzył biało-czerwone z Niemkami, Kenijkami i Wietnamkami. Polki poczują więc atmosferę mistrzostw świata, mierząc się z nieco bardziej egzotycznymi reprezentacjami, ale w grupie trafiły także na groźne Niemki, z którymi oczywiście podopieczne Stefano Lavariniego będą głównymi kandydatkami do wyjścia do fazy pucharowej.