Polska drużyna za zakończenie przygotowań do turnieju finałowego mistrzostw świata wygrała w łódzkiej Atlas Arenie 4:0 (26:24, 25:14, 30:28, 25:21). Jak ocenił Komenda, to był wartościowy mecz z rywalem, który również zaliczany jest do grona faworytów zbliżających się mistrzostw świata na Filipinach.
"Takie zwycięstwo w ostatnim sprawdzianie formy przed turniejem może dużo może dać pod względem mentalnym i na pewno napawa optymizmem. Było dziś dużo pozytywów i obyśmy utrzymali to na turnieju" – powiedział 29-letni siatkarz.
Dodał, że polski zespół nie jest jednak jeszcze w optymalnej formie. Jak mówił, są momenty bardzo dobrej gry, ale zdarzą się także takie, w których gra wygląda średnio.
"To jeszcze nie jest to, czego byśmy od siebie oczekiwali. Ale nie do końca dobre byłoby, gdybyśmy już teraz byli w znakomitej formie. Mamy na to jeszcze czas, bo tak naprawdę najważniejsze mecze na mistrzostwach świata zaczną się za dwa-trzy tygodnie. Optymalna dyspozycja i stabilizacja na wysokim poziomie ma przyjść na najważniejszą fazę imprezy" – przekonywał.
MŚ rozpoczną się 12 września. Polacy pierwsze spotkanie rozegrają 13 września z Rumunią. Dwa dni później zmierzą się z Katarem, a na zakończenie fazy grupowej 17 września ich rywalem będzie Holandia. Do fazy pucharowej awansują po dwie najlepsze drużyny z każdej z ośmiu grup.
Komenda zwrócił uwagę, że w fazie grupowej rywalami Biało-Czerwonych będą zespoły teoretycznie słabsze, w związku z czym Polacy będą mieli czas, żeby poczuć halę, atmosferę imprezy i zaaklimatyzować się w kraju południowo-wschodniej Azji.
"Spośród pierwszych rywali najmocniejsza wydaje się Holandia, która występuje w Lidze Narodów. Rumunia i Katar to zespoły, które rzadko spotyka się na swojej drodze na takich imprezach. Ale podchodzimy z dużym szacunkiem do każdego przeciwnika, bo choć są to teoretycznie niżej notowani rywale, to nie znaczy, że nie potrafią grać w siatkówkę" – zaznaczył rozgrywający Bogdanki LUK Lublin.
Przyznał, że reprezentacja Polski będzie musiała również poradzić sobie z rolą jednego z faworytów imprezy. "Potencjał mamy ogromny i jeżeli zdrowie dopisze, to będzie dobrze" – zapewnił.