Siatkarze Czech pokonali Iran 3:1 (22:25, 27:25, 25:20, 25:21) i awansowali do półfinału mistrzostw świata na Filipinach. Po raz pierwszy od rozpadu Czechosłowacji znajdą się w czołowej czwórce mundialu, choć już ćwierćfinał był dla nich historycznym osiągnięciem.
Do tej pory najlepszym rezultatem Czechów w MŚ było 10. miejsce w 2010 roku. W czasach Czechosłowacji reprezentacja tego kraju wywalczyła sześć medali MŚ, w tym złote w 1956 i 1966 roku. Na podium Czesi mają szansę wrócić po 59 latach.
Drużyna trenera Jiriego Novaka, zajmująca obecnie 18. lokatę światowym rankingu, w fazie grupowej pokonała po 3:0 Serbię i Chiny, natomiast uległa 0:3 Brazylii. Jednak wskutek porażki "Canarinhos" z Serbami 0:3, awansowali ich kosztem do fazy pucharowej z drugiego miejsca w grupie.
W 1/8 finału Czesi trafili na najlepszych w grupie A, uważanej za najsłabszą w MŚ, Tunezyjczyków i wygrali bez większych problemów 3:0. Najbardziej wyrównana była trzecia partia, w której zespół z Afryki prowadził już 15:9.
W ćwierćfinale rywalem zespołu, który ma w składzie zawodników grających w polskich klubach, m.in. Lukasa Vasinę i Patrika Indrę, trafili na Iran. W pierwszej partii lepsi byli Persowie, ale w trzech kolejnych nie podlegała dyskusji dominacja drużyny z Europy, która po ostatnim punkcie rozpoczęła szaleńczą radość.
Przeciwnika dla Czechów wyłoni zaplanowane na godz. 14 spotkanie USA – Bułgaria.
W środę do półfinałów awansowały już Polska i Włochy, które stworzą drugą parę na tym etapie rywalizacji. Oba mecze odbędą się w sobotę.