Więcej

Kochanowski: dużym wyzwaniem będzie zagrać tak samo dobrze na wyjeździe

Kochanowski: dużym wyzwaniem będzie zagrać tak samo dobrze na wyjeździe
Kochanowski: dużym wyzwaniem będzie zagrać tak samo dobrze na wyjeździePAP/Łukasz Gągulski
Siatkarze PGE Projektu Warszawa przybliżyli się do finału ekstraklasy, pokonując u siebie w pierwszym meczu półfinałowym Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:2. Rewanż czeka ich w środę na terenie rywali. "Dużym wyzwaniem będzie zagrać tak samo dobrze" - uważa środkowy Projektu Jakub Kochanowski.

Sobotni mecz półfinałowy był rozgrywany dokładnie tydzień po tym, jak oba zespoły spotkały się w półfinale Pucharu Polski. Wówczas spotkanie zdominowali zawiercianie, którzy zdecydowanie wygrali 3:0 i wyrośli na wielkiego faworyta rywalizacji w PlusLidze. W starciu w Warszawie od początku lepiej prezentowali się jednak gospodarze i chociaż po dwóch wygranych setach zanotowali gorszy moment, to ostatecznie byli górą w tie-breaku.

"Zagraliśmy ogólnie na całkiem wysokim poziomie, oba zespoły. Pierwsze sety były pod nasze dyktando, o wiele lepiej zagrywaliśmy niż drużyna z Zawiercia. Trzecia i czwarta partia wyglądały odwrotnie, rywale wywarli na nas bardzo dużą presję. Tie-break był bardzo równy, jedyną różnicą tak naprawdę było to, że oni zepsuli pod koniec o trzy zagrywki więcej niż my i dzięki temu mogliśmy wygrać to spotkanie" - podsumował sobotni mecz Kochanowski.

"Jestem bardzo dumny z drużyny, bo mieliśmy ciężkie chwile i każda osoba, która wchodziła na boisko, dała coś dodatkowego. Tym wygraliśmy" - zaznaczył trener zespołu z Warszawy Piotr Graban.

Warszawianie w półfinale mają przewagę własnego boiska, na którym rozpoczęli rywalizację z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, bowiem fazę zasadniczą zakończyli na wyższym miejscu w tabeli. To dla nich duży atut, gdyż tym sezonie są niepokonani w hali Torwar, która jest dosyć specyficzna do gry w siatkówkę.

"Dobrze gramy w hali Torwar, dobrze gramy u siebie. Nie wiem, czy przegraliśmy jakiś mecz w tym roku w Torwarze, chyba nie, tylko +złotego seta+ w Lidze Mistrzów. Służy nam tutaj granie, czujemy się tu jak w domu. Kibice bardzo nam pomagają. Dużym wyzwaniem będzie dla nas zagrać tak samo dobrze na wyjeździe, ale też w tym sezonie pokazywaliśmy, że na nieprzyjaznych terenach też potrafimy pokazać świetną siatkówkę" - zaznaczył Kochanowski.

Rewanżowe spotkanie zaplanowano na środę w Sosnowcu. Właśnie w tamtejszej hali Aluron CMC Warta rozgrywa mecze domowe w tegorocznej fazie play-off.

"Spodziewam się, że rewanż będzie równie ciężki, nie zdziwiłbym się, gdybyśmy zagrali tam pięć setów. Na pewno będzie trochę trudniej wstrzelić się zagrywką, bo nie będziemy grać u siebie. Ostatecznie myślę, że nie będzie to wielki problem. Obie drużyny na pewno zagrają blisko swojego najwyższego poziomu" - zapowiedział Kochanowski.

Szkoleniowiec PGE Projektu zwrócił uwagę, że wszystko w drugim spotkaniu może się zdarzyć, bo oba zespoły mają po swojej stronie duże atuty.

"Każdy mecz to nowa historia. My na pewno damy z siebie sto procent, oni będą chcieli wrócić. W tej fazie nie ma słabych drużyn. Po jednej i po drugiej stronie są ludzie, którzy tak naprawdę mogą w pojedynkę rozstrzygnąć losy tej rywalizacji. Będziemy po prostu pracować na to, żeby mieć szansę tam się pojawić i walczyć jak równy z równym. Zobaczymy, jaki to da wynik" - nadmienił Graban.

"Na pewno będziemy musieli zagrać bardzo dobrze, żeby zamknąć tę rywalizację w dwóch spotkaniach. To jest naszym celem. Czy się uda? Tego nie wiem" - zakończył Kochanowski.

Rewanż w środę o godz. 17.30 w Sosnowcu. Jeśli zawiercianie przedłużą rywalizację, decydujący o awansie do finału mecz zostanie rozegrany w sobotę w Warszawie.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen