Więcej

Kwestia mistrzostwa wciąż otwarta. Siatkarze Zawiercia tym razem lepsi od Bogdanki Lublin

Kwestia mistrzostwa wciąż otwarta. Siatkarze Zawiercia tym razem lepsi od Bogdanki Lublin
Kwestia mistrzostwa wciąż otwarta. Siatkarze Zawiercia tym razem lepsi od Bogdanki LublinPAP/Michał Meissner
Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie pokonali Bogdankę LUK Lublin 3:1 w trzecim meczu finałowym PlusLigi. Tym samym Jurajscy Rycerze przedłużyli walkę o złoty medal, choć w rywalizacji wciąż 2-1 prowadzą rywale. Kolejne starcie zostanie rozegrane 10 maja w Lublinie.

Dwa wcześniejsze starcia lublinianie wygrali po 3:0. Trener drużyny z Zawiercia Michał Winiarski miał w końcówce sezonu PlusLigi problemy z kontuzjami swoich graczy. Problemy zdrowotne dotknęły amerykańskiego przyjmującego Aarona Russella, podstawowy atakujący Karol Butryn w ogóle został wyłączony z finałów. Zastąpił go tydzień wcześniej reprezentant Niemiec Georg Grozer, ściągnięty w trybie awaryjnym na zasadzie transferu medycznego po zakończeniu sezonu w Turcji.

Podczas drugiego finałowego starcia w Lublinie urazu nabawił się środkowy "Jurajskiej Armii" Jurij Gladyr i w środę wraz z Butrynem usiadł przy stoliku obok klubowych statystyków.

Bogdanka sprawiła niespodziankę już w półfinale, eliminując obrońcę tytułu JSW Jastrzębski Węgiel. W środowy wieczór lubelscy kibice godzinę przed rozpoczęciem spotkania skandowali przed sosnowiecką halą nie tylko nazwę swojego miasta, ale i nazwisko szkoleniowca gości Massimo Bottiego, mając zapewne nadzieję na zakończenie finałowej rywalizacji.

Obok boiska zasiadł też selekcjoner polskiej kadry Nikola Grbic, a przed rozpoczęciem gry kibice odśpiewali hymn narodowy, jako że mecz mógł wyłonić nowego mistrza kraju.

40-letni Grozer wyszedł w pierwszej szóstce gospodarzy i było widać, że – zgodnie z jego zapowiedziami – aklimatyzacja przebiegła szybko. Od początku trwała walka o panowanie na boisku i … na widowni, gdzie sympatycy Bogdanki – choć mniej liczni, to jednak robili wszystko, by nie dać się przekrzyczeć.

W pierwszym secie zawiercianie osiągnęli szybko solidną przewagę (9:5, 12:6), które potem stopniała do jednego punktu (21:20). Ostatecznie utrzymali prowadzenie, a po skutecznym ataku Grozera mogli się cieszyć z wygranej partii.

"Chłopcy, dziewczęta, to jest mecz o mistrzostwo Polski, więc dajemy z siebie wszystko" – zagrzewał do dopingu miejscowych kibiców spiker.

Po zmianie stron lepiej zaczęli goście. Prowadzili 5:1, 9:5. Potem nastąpił prawdziwy festiwal zepsutych zagrywek z obu stron. Lepiej wyszli z tego "marazmu" zawodnicy trenera Michała Winiarskiego. Wygrali kilka ważnych akcji w końcówce, powalczyli skutecznie nad siatką i w efekcie wygrali do 20.

Trzecia odsłona przyniosła identyczną przewagę Bogdanki (5:1). Trener gospodarzy poprosił o przerwę, ale Jurajscy Rycerze tym razem strat nie zdołali odrobić. Zdobyli tylko 20 punktów i mogli się szykować na kolejną część finałowej batalii.

Przyniosła mnóstwo emocji, zwrotów akcji. Były asy serwisowe, analizy wideo, wielkie nerwy na boisku. Przy prowadzeniu Aluronu CMC 20:18 wydawało się, że set jest rozstrzygnięty. Tymczasem potem dwoma punktowymi zagrywkami popisał się Mikołaj Sawicki, dwa razy zaatakował Wilfredo Leon i to Bogdanka miała piłkę setowa przy wyniku 24:22. Potem poziom emocji sięgnął zenitu, wreszcie udało się gospodarzom zdobyć decydujący punkt po walce nad siatką i rywalizacja przeniesie się do Lublina.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen