Więcej

LUK Lublin wywozi wygraną po pięciu setach ze Skrą, planowe wygrane Olsztyna i Zawiercia

LUK Lublin wywozi wygraną po pięciu setach ze Skrą, planowe wygrane Olsztyna i Zawiercia
LUK Lublin wywozi wygraną po pięciu setach ze Skrą, planowe wygrane Olsztyna i ZawierciaIndykpol AZS Olsztyn
Sobotnie spotkania 19. kolejki PlusLigi padły łupem zdecydowanych faworytów. W dwóch przypadkach trudno mówić o wielkiej historii, za to hit w Bełchatowie dostarczył niemałych emocji. Punkt urwany Lublinowi trzyma Skrę w strefie play-off.

Z trzech sobotnich spotkań PlusLigi zdecydowanie najciekawiej zapowiadał się pojedynek PGE GiEK Skry Bełchatów z Bogdanką LUK Lublin. Kibice nie zawiedli się – dostarczył wielu emocji, począwszy od pokazu determinacji gospodarzy w pierwszym secie. 

PGE GiEK Skra – Bogdanka LUK 2:3 (25:23; 25:18; 20:25; 12:25; 13:15)

Po wyrównanych pierwszych punktach Skra objęła prowadzenie 13:10 i nawet czas wzięty przez trenera gości nie wybił jej z rytmu. Przez chwilę pachniało nawet wysoką wygraną (24:18), ale przyjezdni odrobili pięć punktów i szukali wyrównania. Wtedy przyszedł błąd zagrywki, który zamknął seta dla bełchatowian. Mając przewagę, gospodarze ruszyli świetnie w drugiej partii i szybko zbudowali równie solidny bufor. Tym razem nie roztrwonili go, a decydujące punkty zdobyli Amin i Miran Kujundzić, zamykając seta wynikiem 25:18. 

Kibice Skry mogli mieć nadzieję na nadspodziewanie dobry wynik przy prowadzeniu w trzeciej odsłonie, ale Sasak i Leon wyrwali przewagę punktową, poprawa skuteczności spotkała się z błędami bełchatowian i set szybko się wymknął. Mało tego, czwarty zaczął się jeszcze gorzej i przy stanie 16:3 dla lublinian tie-break był już nieunikniony. W nim oba zespoły dały z siebie wiele i jeszcze przy 13:13 ważyły się losy. Dwa ostatnie punkty zdobyli jednak przyjezdni.

Indykpol AZS Olsztyn – Nowak-Mosty MKS Będzin 3:0 (31:29, 25:17, 25:23)

Gospodarze w Uranii potrzebowali dobrego otwarcia roku przeciwko niżej notowanemu beniaminkowi, ale początkowo nie mogli złapać odpowiedniego rytmu i skuteczności w ofensywie. Dlatego wynik balansował na granicy równowagi bardzo długo i dopiero Nicolas Szerszeń zamknął seta przy stanie 31:29. Przyjezdni szukali mocnego startu w drugiej części i wyszli na 6:2, ale błyskawicznie roztrwonili przewagę i Olsztyn zaczął ucieczkę, kończąc ją efektownym 25:17. I choć w trzecim secie nikt nikomu nie uciekał, to Akademicy trzymali przewagę 2-3 oczek przez prawie całą partię, kończąc mecz bez straconego seta.

GKS Katowice – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:21, 20:25, 21:25, 14:25)

Na Górnym Śląsku każdy inny wynik niż pewna wygrana zawiercian byłby sensacją i przez moment gospodarze mogli w nią uwierzyć. Po bardzo dobrych seriach w pierwszym secie GieKSa wygrała 25:21, ani na punkt nie pozwalając gościom objąć prowadzenia. Ci poprawili się jednak zdecydowanie i nie było litości – drugiego i trzeciego seta dowieźli bez ryzyka, a w trzecim obie ekipy dzieliła już przepaść.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen