Skra zatrzymała Aluron. Druga ligowa porażka zawiercian z rzędu

Skra zatrzymała Aluron. Druga ligowa porażka zawiercian z rzędu
Skra zatrzymała Aluron. Druga ligowa porażka zawiercian z rzęduČTK / imago sportfotodienst / PAWEL PIOTROWSKI/400MM

W środowy wieczór drużyny PGE GiEK Skry Bełchatów i Aluronu CMC Warty Zawiercie spotkały się w Hali Energia, aby rozegrać zaległy mecz 5. kolejki PlusLigi. Atmosfera była gorąca, trzy sety grane na przewagi, a finalnie z wygranej 3:1 cieszyli się gospodarze.

Spotkanie skutecznie rozpoczęli gospodarze, którzy po ataku Daniela Chitigoia prowadzili 3:1, a w kolejnej akcji autowe uderzenie wyprowadził Bartosz Kwolek. Szybko jednak rywale doprowadzili do remisu po 4. Gdy atak po bloku skończył Aaron Russell, goście wyszli na prowadzenie 7:6, a w kolejnej akcji asa zaserwował Bartłomiej Bołądź. Blok duetu Kwolek/Bieniek dał przyjezdnym ponownie dwa "oczka" przewagi. Bełchatowianie nie czekali z odrabianiem strat, po ataku Arkadiusza Żakiety było po 12. Gdy w aut zaatakował Russell, na jednopunktowe prowadzenie wyszli siatkarze PGE GiEK Skry, ale w kolejnej akcji Amerykanin już się nie pomylił. Potrójny blok zawiercian dał remis po 17. Przy stanie 19:18 dla gości o czas poprosił trener Krzysztof Stelmach. W końcówce ręki nie wstrzymywali przyjezdni. Po ataku Bołądzia prowadzili już 23:20. Od stanu 21:24 gospodarze odrobili jeszcze dwa punkty, zmuszając Michała Winiarskiego do przerwania gry. Plasowany atak Antoine Pothrona dał remis po 24. Francuski przyjmujący przy stanie 27:26 posłał asa serwisowego i zakończył pierwszego seta wygraną PGE GiEK Skry.

Autowy atak Bołądzia dał gospodarzom prowadzenie 4:2 na początku drugiej odsłony. Szybko jednak gra się wyrównała, obie strony nie ustrzegły się błędów. Autowy serwis Chitigoia dał zawiercianom minimalną przewagę (8:7). Efektowny blok Pothrona na Bołądziu dał remis 9:9. Gdy Żakieta obił blok rywali, mieliśmy kolejny wynik na równi, tym razem po 14, ale w kolejnej akcji plasem punkt dla zawiercian zdobył Kyle Ensing. Żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać, a gra toczyła się punkt za punkt. Na środku Grzegorz Łomacz uruchomił Bartłomieja Lemańskiego (19:19), a w kolejnej akcji Russell zaatakował w aut bez bloku. Przyjezdni wyszli na prowadzenie 22:21 po udanym ataku Russella i o czas poprosił trener Stelmach. Na 23:23 mocno uderzył Żakieta. Emocji w Hali Energia nie brakowało, znów doszło do walki na przewagi. Tym razem jednak górą byli siatkarze Aluronu CMC Warty, którzy triumfowali 29:27.

Po dwóch emocjonujących setach trzeci rozpoczął się od wyrównanej walki obu ekip. Na 4:3 uderzył ze środka Lemański, ale w kolejnej akcji Żakieta zaserwował w aut. Gdy z krótkiej uderzył Miłosz Zniszczoł mieliśmy remis po 5. Siatkarze obu drużyn szukali sposobów na przełamanie rywala, ale owocowało to jedynie kolejnymi akcjami punkt za punkt. Gdy zagrywkę zepsuł Ensing, bełchatowianie mieli przewagę 12:11, ale taki sam błąd popełnił po chwili Chitigoi. Punktowa zagrywka Kwolka dała remis po 16. Potrójny blok na Russellu dał gospodarzom prowadzenie 18:16 i o czas poprosił trener Winiarski. Atak z piłki przechodzącej Pothrona sprawił, że przewaga gospodarzy urosła do trzech "oczek" (21:18). Po bloku duetu Bieniek/Kwolek na Żakiecie straty zawiercian zmniejszyły się do jednego punktu i tym razem o czas poprosił trener Stelmach. Autowa zagrywka Tavaresa dała bełchatowianom piłkę setową, ale w kolejnej akcji pomylił się Chitigoi. Ponownie wynik rozstrzygnął się po walce na przewagi. Podobnie jak w pierwszym secie również w trzecim 28:26 wygrali siatkarze PGE GiEK Skry.

Nie było zaskoczenia na początku czwartej partii, rozpoczęła się ona bowiem od wyrównanej gry obu ekip. Na dwa punkty przewagi bełchatowianie wyszli po asie serwisowym Pothrona. Kolejna zagrywka Francuza również okazała się punktowa i o czas poprosił trener Winiarski. 10:6 bełchatowianie prowadzili po zepsutej zagrywce Kwolka. Pojedynczy blok Lemańskiego powiększył przewagę gospodarzy do stanu 12:7. Świetnie tego dnia na zagrywce prezentował się Pothron. Gdy Francuz posłał asa, siatkarze z Bełchatowa prowadzili już 16:10. Po przerwie na życzenie trenera Winiarskiego gospodarze dołożyli punkt blokiem. Kolejny potrójny mur sprawił, że PGE GiEK Skra prowadziła 20:12. Na 22:13 asa posłał Daniel Chitigoi. Pierwszą piłkę meczową dał gospodarzom atak Pothrona, a finalnie bełchatowianie wygrali 25:18 po uderzeniu Żakiety.

Wynik meczu: 

PGE GiEK Skra Bełchatów – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (28:26, 27:29, 28:26, 25:18)

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen