Wynik pucharowego spotkania jest niezadowalający, czy rywalki z Włoch was czymś zaskoczyły?
Nie, myślę, że raczej niczym nas nie zaskoczyły, ponieważ kojarzymy te dziewczyny z reprezentacji czy z poprzednich sezonów w Lidze Mistrzyń. Wydaje mi się, że trochę podupadłyśmy fizycznie po meczu w Rzeszowie i wydaje mi się, że bardzo dużo nas kosztował ten mecz. Pomimo gry u siebie "nie dojechałyśmy", ale nie zwieszamy głów, bo jest jeszcze rewanż i wszystko przed nami.
Będą jakieś zmiany w przygotowaniach do rewanżu?
Wydaje mi się, że mniej natężone tempo meczów wpłynie na to, że będziemy miały więcej czasu na regenerację. Tego czasu teraz było bardzo mało i zobaczymy, jak będzie we Włoszech. Będzie nam się lepiej grało, bo tak jak powiedziałam, będziemy miały więcej czasu na regenerację.
Nie boicie się meczu ligowego z Bielskiem?
Na mecze ligowe jest zupełnie inna motywacja. Tak jak jeden z kibiców krzyknął, że liga jest najważniejsza, to tak samo Puchar CEV jest ważny, natomiast myślę, że w sobotę w meczu z Bielskiem na boisko wyjdzie zupełnie inny zespół.
Zagrałaś już kilka meczów po kontuzji. Dostałaś również nagrodę MVP w Radomiu, co w jakiś sposób mogło być sentymentalne. Czy czujesz się już w pełni formy?
Myślę, że tak. Przez kontuzję trochę też zatęskniłam, uraz to jest taki czas przemyśleń, więc miałam trochę czasu, żeby z dala od zespołu parę spraw przemyśleć. Tak jak mówię, zatęskniłam za siatkówką, wróciłam i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Na ten moment czuję się bardzo dobrze.
Co się przekonało, żeby przyjść do ŁKS Commercecon Łódź?
Myślę, że wizja klubu. Przed podpisaniem umowy przeprowadziłam kilka rozmów z trenerem. Nakreślił mi, że tworzony jest bardzo fajny projekt, bardzo fajna drużyna. ŁKS to jest też klub, który co roku walczy o najwyższe cele, ja też bardzo lubię Łódź, więc chciałam przyjść spróbować tej drugiej strony.
Jak oceniałabyś pierwszą połowę sezonu?
Oceniłabym naszą grę jako coraz lepszą. Wygrałyśmy u siebie z Wrocławiem, później pojawiła się porażka w Bydgoszczy. Po tym meczu zaczęło się klarować wiele sytuacji i od tego momentu jest coraz lepiej, więc może dobrze, że wtedy przyszła ta przegrana, bo gdyby przyszła teraz, byłoby to bardziej bolesne i bardziej byśmy to przeżywały. Ale to już jest za nami. Zawsze w sezonie musi przyjść jeden taki trudny mecz i mam nadzieję, że będzie ich jak najmniej.
Wierzysz, że swój drugi tytuł mistrzowski wygrasz z ŁKS Commercecon?
Wierzę, jestem wręcz przekonana, a wiara idzie za tym.
Czyli ŁKS na koniec sezonu zajmie miejsce…
Pierwsze.