"Mecz był wyrównany, stał na bardzo wysokim poziomie, a poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko. Nastawiałyśmy się bardzo długo i po porażce w Elblągu bardzo chciałyśmy wyciągnąć z tego meczu wszystko dla siebie. Grało mi się dobrze, cieszyłam się z tej okazji i zrobiłam wszystko, żeby przybliżyć drużynę do wygranej" – przyznała po meczu atakująca Łódzkich Wiewiór, która została wybrana najlepszą zawodniczką meczu.
W każdej akcji było widać, że łodzianki są skupione na zadaniu do wykonania. Świetnie spisywały się w każdym elemencie, a jednocześnie realizowały założenia taktyczne. To wszystko wpłynęło na końcowy sukces. "Przyznam szczerze, że w końcówce pierwszego seta i w ogóle w całym meczu musiałyśmy utrzymać maksymalną koncentrację, bo było gorąco na trybunach, a sytuacja na boisku zmieniała się dynamicznie i Rzeszów nie przestawał na nas naciskać" – oceniła Weronika. - Myślę, że dobrze udźwignęłyśmy to właśnie koncentracją, naszymi założeniami taktycznymi i wszyscy razem wygraliśmy.
Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź po wygranej z rzeszowiankami wskoczyły na fotel lidera TAURON Ligi i mają dużą szansę, aby ukończyć rundę zasadniczą właśnie na tej pozycji. Czy zespół zaczyna myśleć o miejscu w tabeli przed fazą play-off? "Pewnie gdzieś z tyłu głowy jest, że mamy szansę wygrać rundę zasadniczą, ale na razie myślimy o kolejnych meczach i będziemy się do nich przygotowywać jak najlepiej, bo bywa różnie i nie można nikogo lekceważyć" – podkreśliła Weronika Gierszewska.