Poniedziałkowe derby Łodzi w Tauron Lidze miały niemałe znaczenie. Co prawda w ostatnich sezonach prawie zawsze wygrywał ŁKS Commercecon, ale w pierwszym meczu sezonu to kibice Grot Budowlanych świętowali nadspodziewanie gładką wygraną nad rywalkami w trzech setach. Dlatego fani ŁKS-u chcieli rewanżu nad współgospodarzami hali przy al. Unii Lubelskiej.
Pierwszy set nie pokazał upragnionej przewagi Wiewiór – wynik falował i Budowlane aż dziewięć razy obejmowały prowadzenie. Po raz ostatni miały przewagę przy stanie 24:23, gdy tylko oczka brakło im do wygrania seta. A że miało to miejsce po najbardziej fascynującej wymianie meczu i serii trzech punktów zdobytych przez Budowlane, set niemal się im należał.
Wtedy jednak Wiewióry zainkasowały dwa punkty i to one miały po swojej stronie całą przewagę psychologiczną. Nie udało im się wykorzystać kolejnych piłek setowych, ale przy stanie 29:28 to właśnie ŁKS zgarnął ostatni punkt w secie.
Złamanie Budowlanych w tak istotnym momencie wydawało się kluczowe dla losów meczu. Co prawda brązowe medalistki minionego sezonu prowadziły jeszcze na początku drugiego seta, ale szybko roztrwoniły przewagę, a później zdecydowanie nie dotrzymywały kroku nominalnym gospodyniom.
Efektem był jednostronny wynik 25:17 w drugiej odsłonie i prowadzenie Wiewiór od pierwszego do ostatniego punktu w trzecim secie, wygranym 25:20. Dzięki gładkiej wygranej ŁKS Commercecon trzyma się podium Tauron Ligi, jednocześnie nie pozwalając piątym Budowlanym na zmniejszenie dystansu.