Niezrażony upałem, Jannik Sinner (1. ATP) ledwo się spocił, wygrywając 6:4, 6:3, 6:0, co trwało zaledwie godzinę i 48 minut na korcie pierwszym.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że wróciłem tutaj, do tak wyjątkowego dla mnie miejsca" – powiedział Sinner świeżo po zwycięstwie. "Gra z rodakiem jest bardzo niefortunna, ale ktoś musi przejść dalej i na szczęście to byłem ja".
W zeszłym tygodniu Sinner podkreślał, że jego zaskakująca decyzja o rozstaniu się z dwoma członkami sztabu trenerskiego w przeddzień Wimbledonu nie wpłynie na jego starania o pierwszy triumf w angielskim Wielkim Szlemie. Zdecydował się rozstać z Marco Panichim i Ulisesem Badio, swoim trenerem i fizjoterapeutą, szukając nowego kierunku po bolesnej porażce w finale French Open z Carlosem Alcarazem.
Obaj byli zatrudnieni przez Sinnera od września 2024 roku, pomagając mu obronić tytuł Australian Open w styczniu i dotrzeć do finału Rolanda Garrosa w czerwcu. Zapytany, czy decyzja może zagrozić jego walce o Wimbledon w ciągu najbliższych dwóch tygodni, Sinner był przekonany, że będzie to korzystne, a trenerzy Simone Vagnozzi i Darren Cahill nadal są w jego sztabie.
Po dominującym występie przeciwko Nardiemu światowy numer jeden, który w maju powrócił po trzymiesięcznym zawieszeniu za doping, będzie miał się dobrze niezależnie od zmian w sztabie szkoleniowym.
"Po Halle (turniej na kortach trawiastych) dużo pracowaliśmy nad serwisem i w ważnych momentach czułem, że serwuję bardzo dobrze" – powiedział Sinner.
"Pierwsze mecze nigdy nie są łatwe, więc jestem bardzo zadowolony z mojego występu. To nowy turniej, nowe wyzwania. Jeśli gra na tych kortach nie sprawia ci przyjemności, to nie wiem, gdzie będzie ci się podobać. Postaram się kontynuować" - zapewnił Włoch.
Sinner wygrał trzy z ostatnich sześciu turniejów wielkoszlemowych, ale 23-latek roztrwonił prowadzenie 2:0 w setach i zmarnował trzy piłki meczowe w Paryżu, gdy Alcaraz odwrócił losy meczu i wygrał finał French Open. Włoch nie zdołał dotrzeć do finału Wimbledonu podczas swoich czterech wizyt, a jego najlepszym osiągnięciem był półfinał w 2023 roku.
Przygotowania do Wimbledonu 2025 zostały również zakłócone przez szokującą porażkę w 1/8 finału z Aleksandrem Bublikiem w Halle.
Grając po raz pierwszy z notowanym na 95. miejscu na świecie Nardim, Sinner nie miał większych problemów z pokonaniem 21-latka w swoim pierwszym meczu wielkoszlemowym od czasu gorzkiej porażki w Paryżu.