Debiutant Tomasiak największą nadzieją Polaków podczas TCS, Prevc i Kobayashi faworytami

Debiutant Tomasiak największą nadzieją Polaków podczas TCS, Prevc i Kobayashi faworytami
Debiutant Tomasiak największą nadzieją Polaków podczas TCS, Prevc i Kobayashi faworytamiPhoto by DANIEL KOPATSCH / GETTY IMAGES EUROPE / GETTY IMAGES VIA AFP

Słoweniec Domen Prevc i Japończyk Ryoyu Kobayashi są faworytami rozpoczynającego się w niedzielę kwalifikacjami w Oberstdorfie 74. Turnieju Czterech Skoczni. Największą nadzieją Polaków jest 18-letni debiutant Kacper Tomasiak. Po raz 20. i ostatni w imprezie wystąpi Kamil Stoch, trzykrotny zwycięzca.

Kacer Tomasiak największą nadzieją Polaków na dobry wynik podczas Turnieju Czterech Skoczni

Tomasiak wygrał klasyfikację generalną Letniego Pucharu Kontynentalnego i pod koniec października w Klingenthal zadebiutował w Letniej Grand Prix. Trener polskiej kadry Maciej Maciusiak następnie powołał go na pierwszą część sezonu Pucharu Świata, a ten udowodnił, że zasłużył na zaufanie.

Tomasiak prezentuje najlepszą oraz najrówniejszą formę ze wszystkich biało-czerwonych. Tylko w jednym konkursie nie awansował do drugiej serii. Dwukrotnie zajął piąte miejsce – w Wiśle oraz Engelbergu, ostatnim dotychczas konkursie, i są to najlepsze osiągnięcia Polaków.

Tomasiak zgromadził już 202 pkt, co daje mu 13. lokatę w klasyfikacji generalnej. Już pierwszym polskim juniorem, który w XXI wieku może pochwalić się takim dorobkiem w jednym sezonie. Osiągnął to już po miesiącu rywalizacji. Do tej pory najlepszy pod tym względem był... Stoch, który w sezonie 2006/2007 zgromadził 168 punktów. Miał wówczas niespełna 20 lat.

W tym sezonie trzykrotny mistrz olimpijski i dwukrotny triumfator klasyfikacji generalnej PŚ żegna się z profesjonalnym sportem i jego 20. występ w TCS będzie jego ostatnim. Z 39 wygranych w konkursach PŚ siedem odniósł w trakcie tej imprezy.

Spośród Polaków najlepszym juniorem w historii był Adam Małysz, który w sezonie 1995/96 zdobył 751 pkt, a w kolejnym – 612. Możliwe, że Tomasiak przebije to osiągnięcie.

Żyła i Stoch są 20 lat starsi od Tomasiaka, ale wciąż stanowią o sile polskiej kadry. Obecnie plasują się w trzeciej dziesiątce klasyfikacji generalnej PŚ, więc trudno spodziewać się, żeby podczas TCS włączyli się do walki o czołowe lokaty.

Stoch trzykrotnie (2017-18, 2021) triumfował w niemiecko-austriackim turnieju. W znakomitym stylu dokonał tego w sezonie 2017/18, gdy wygrał każdy z czterech konkursów. Oprócz niego mogą się tym pochwalić jedynie Niemiec Sven Hannawald i Kobayashi.

Wąsek i Kot plasują się w czwartej dziesiątce pucharowego zestawienia, podobnie jak Dawid Kubacki. 35-latek po słabych występach w Engelbergu nie znalazł się w kadrze na TCS, w którym był najlepszy w 2020 roku.

Prevc i Kobayashi głównymi faworytami, ale jest jeszcze kilku innych chętnych na Złotego Orła

Zwycięzcą poprzedniej edycji TCS był Daniel Tschofenig. Broniący nie tylko Złotego Orła, ale i Kryształowej Kuli w pierwszej części sezonu nie należy do ścisłej czołówki, choć jest ósmy w klasyfikacji generalnej i, obok Stefana Krafta, jest najlepszy z Austriaków.

Głównych faworytów tradycyjnie rozgrywanych na przełomie roku zawodów jest dwóch – Prevc i Kobayashi.

Słoweniec w grudniu odnotował serię pięciu zwycięstw w PŚ - triumfował po dwa razy w Wiśle i Klingenthal, a także wygrał pierwszy konkurs w Engelbergu, lecz w drugim najlepszy był właśni Japończyk, dwukrotny zwycięzca TCS (2022, 2024). W klasyfikacji generalnej PŚ traci 199 pkt do Prevca, który prowadzi w wyścigu o Kryształową Kulę.

Ostatnim Słoweńcem, który wygrał TCS był Peter Prevc, starszy brat Domena. Dokonał tego w sezonie 2015/16, gdy zdobył też Kryształową Kulę. Peter zakończył już karierę, ale Domen kontynuuje rodzinną tradycję, podobnie jak ich siostra Nika.

Niemcy liczą na przebłyski Philippa Raimunda i Felixa Hoffmanna, którzy w tym sezonie stali już na podium. Wsparcie kibiców w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen może pomóc im rzucić wyzwanie Prevcovi i Kobayashiemu. Niemcy - prowadzeni przez byłego opiekuna biało-czerwonych, Austriaka Stefana Horngachera – czekają na wygraną od... 2001 roku, kiedy do czterema zwycięstwami do historii przeszedł Hannawald.

TCS tradycyjnie rozpocznie się w Oberstdorfie. W niedzielę na Schattenbergschanze odbędą się kwalifikacje, które wyłonią 50 uczestników poniedziałkowego konkursu. 1 stycznia odbędą się zawody w Garmisch-Partenkirchen, 4 stycznia – na słynnej Bergisel w Innsbrucku, a na zakończenie 6 stycznia w Bischofshofen.

Od sezonu 1979/80 TCS, określany mianem narciarskiego Wielkiego Szlema czy odpowiednika kolarskiego Tour de France, zaliczany jest do klasyfikacji PŚ. Pierwszym polskim triumfatorem w 2001 roku został Adam Małysz. Najwięcej zwycięstw – pięć – odniósł Fin Janne Ahonen.

Przy okazji 45. edycji wprowadzono system KO polegający na tym, że na podstawie wyników kwalifikacji tworzonych jest 25 par (według klucza: 1. z 50., 2. z 49., itd.) pierwszej serii punktowanej. Do finału awansuje każdy zwycięzca pary oraz pięciu "szczęśliwych przegranych", czyli zawodników z najwyższymi notami spośród pokonanych w parach.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen