Wciąż bez Lionela Messiego przebywającego na wakacjach, za to z Neymarem, Marquinhosem i Kylianem Mbappé, Paris Saint-Germain chcieli powrócić do rywalizacji ligowej w dobrym stylu. I choć komplet punktów został na Parc des Princes, to trudno o wielkim meczu mówić.
Marquinhos, szczęśliwy i pechowy strzelec gola
Mecz rozpoczął się naprawdę nieźle dla paryżan. Z rzutu wolnego Neymar dostarczył idealne dogranie na głowę rodaka Marquinhosa, a ten w 14. minucie wyprowadził PSG na prowadzenie przy biernej postawie obrony.
Niestrudzony na lewym skrzydle Mbappé był bliski podwyższenia wyniku niespełna 10 minut później. Gdy wreszcie dochodzili do piłki (PSG utrzymywało ponad 70 proc. posiadania w pierwszej połowie), zawodnicy przyjezdnych próbowali się odgryźć, ale nie była to łatwa sztuka. Złotą szansę przepuścili w 30. minucie, gdy Donnarumma zatrzymał strzał Kevina Gameiro.
W pierwszej części gry starania były bezowocne. Racing Strasbourg nie poddał się jednak, a kombinacja determinacji i szczęścia sprawiła, że Adrien Thomasson posłał piłkę do bramki, obijając po drodze Marquinhosa. Właśnie jemu zapisano gola na 1:1.
Neymar pęka, Mbappé rządzi
Bramkarz Strasbourga Matz Sels był w bardzo dobrej dyspozycji i powstrzymywał ataki tego, który nastrzelał najwięcej bramek podczas mistrzostw świata. Mbappé nie był w stanie się wstrzelić, a próby Neymara skończyły się jeszcze gorzej. Najpierw w 61. minucie dostał żółtą kartkę za uderzenie w twarz Thomassona, by w 62. minucie zapracować na drugie "żółtko" symulowaniem faulu w polu karnym.
Choć zostało pół godziny gry w osłabieniu, to Strasbourg nie był w stanie wykorzystać tej okazji. Z czasem przyjezdni osłabli, a powracający po mundialu Mbappé wcale nie. Gerzino Nyamsi w doliczonym czasie gry dopuścił się faulu na szarżującym reprezentancie Francji, a to zaowocowało karnym dla PSG. Król strzelców z Kataru nie miał problemu z jego wykorzystaniem.
PSG zdołało zatem skonsolidować swoją przewagę nad rywalami w tabeli, zgarniając już 44 punkty na 48 możliwych. Paryżanie wciąż nie zaznali smaku porażki w lidze, tymczasem Strasbourg przegapił niezwykłą okazję na sprawienie sensacji i przełamanie passy (szósta porażka z rzędu), która doprowadziła ich już na 19. miejsce w tabeli.
