Kierowca Red Bulla celuje w trzecie z rzędu zwycięstwo w Grand Prix w niedzielę – i pierwsze w karierze w Singapurze. Po triumfach na Monzy i w Baku traci już tylko 44 punkty do drugiego w tabeli Norrisa.
Lider klasyfikacji Oscar Piastri rozbił się w Baku, co pozwoliło Verstappenowi zmniejszyć stratę do Australijczyka do 69 punktów.
Zapytany, czy Verstappen staje się zagrożeniem, gdy do końca sezonu 2025 pozostało tylko siedem z 24 wyścigów, Norris odpowiedział dziennikarzom: „On naprawdę jest rywalem. Kilka tygodni temu wprowadzili ulepszenia i wygląda na to, że to pozwoliło im wrócić na nasz poziom. Ostatnie weekendy były bardziej wyrównane, więc spodziewamy się zaciętej walki”.
Norris wygrał na torze Marina Bay w Singapurze rok temu i podkreślił, że dla McLarena ważne jest, by szybko odzyskać przewagę po słabym weekendzie w Baku.
„Wciąż podchodzimy do każdego wyścigu z ambicją i celem, by wygrywać i dominować jako zespół” - powiedział Norris.
Verstappen nigdy nie wygrał w Singapurze, gdzie Red Bull miał problemy z wysoką temperaturą i dużym dociskiem, ale rok temu był blisko – zajął drugie miejsce za Norrisem.
„W kwalifikacjach był tu rok temu o jedną dziesiątą sekundy za mną, nawet gdy już dominowaliśmy, brakowało mu tylko jednej dziesiątej” - wspominał Norris. „Spodziewam się, że będzie szybki w wielu wyścigach tego sezonu. Ale skupiamy się na sobie i postaram się wycisnąć maksimum z każdego wyniku”.