Norris startował z pole position i bardzo agresywnie bronił swojej pozycji przed Verstappenem przy dojeździe do pierwszego zakrętu, ale przez to przegapił dohamowanie i w szczycie zakrętu był zdecydowanie za daleko od optymalnego toru jazdy, przez co Holender to wykorzystał i objął prowadzenie w wyścigu, którego nie oddał już do końca.
W dalszej części pierwszego kółka Norris stracił jeszcze pozycję na rzecz George'a Russella z Mercedesa, a słaby start miał też za sobą Oscar Piastri, czyli jego zespołowy kolega i trzeci kandydat do mistrzostwa świata. Australijczyk spadł z piątego na szóste miejsce i przez cały wyścig miał spore problemy z tempem.
Świetny start miał za sobą Lewis Hamilton z Ferrari, który po fatalnych kwalifikacjach startował z dopiero 19. miejsca, ale bardzo szybko awansował na 12. lokatę, wykorzystując zamieszanie na starcie w drugiej części stawki. Siedmiokrotny mistrz świata skończył na 10. miejscu.
Dalsza część wyścigu nie dostarczyła jednak wielu emocji. Kierowcy jechali na jeden pit stop i w czołówce doszło do jedynie pojedynczych, dość przewidywalnych manewrów wyprzedzania. Norris odrobił jedną lokatę i do mety dojechał tylko za Verstappenem, a Piastri skończył na piątym miejscu, ale przez karę dla Kimiego Antonellego będzie klasyfikowany na czwartej pozycji.
Przed dwoma wyścigami do końca sezonu oraz jednym wyścigiem sprinterskim Norris ma wszystko w swoich rękach w kwestii zdobycia mistrzostwa świata - ma 30 punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Piastrim oraz 42 nad Verstappenem.
