Biliński startował do sprintu z siódmej pozycji, więc tym bardziej trzeba docenić sukces, jaki osiągnął, bo mocno przebijał się w górę stawki.
Przed nim uplasował się tylko Niemiec Tim Tramnitz, wobec którego trwa jeszcze dochodzenie z powodu naruszenia procedur startowych. Trzeci linię mety minął Martinus Stenshorne. Wyścig kończył się za samochodem bezpieczeństwa.
Polak po wyścigu swoje miejsce na podium świętował bardzo w ramionach ojca. Dla Romana to trzecie podium w tym sezonie Formuły 3. Zajął trzecie miejsce podczas sprintu w Australii i był drugi w wyścigu w Monako.
Jutrzejszy wyścig na torze Monza rozpocznie się o godzinie 8:15 czasu polskiego. Biliński wystartuje do niego z szóstego pola. Będzie to ostatni akt tego sezonu w F3, więc Polak stoi przed szansą, żeby zakończyć go w TOP 10.
AKTUALIZACJA 16:27:
Oficjalnie Roman Biliński zwycięzcą sprintu Formuły 3 na włoskiej Monzy! Tim Tramnitz otrzymał karę 10 sekund za złamanie procedur startowych, co spowodowało jego spadek w klasyfikacji, a triumfatorem został Polak!