W kraksie, do jakiej doszło tuż po starcie sprintu przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Japonii na torze Motegi, ponownie kontuzji doznał motocyklowy mistrz świata w klasie MotoGp Hiszpan Jorge Martin. Po badaniach okazało się, że ma złamany obojczyk.
Po starcie Martin startując z 17. pola próbował wyprzedzić partnera z zespołu Aprilia Włocha Marco Bezzecchiego, jednak popełnił błąd, za późno hamował i w efekcie wypadł z toru i wylądował na żwirowej nawierzchni. Natychmiast został przewieziony do szpitala i poddany szczegółowym badaniom.
„Jorge miał wykonane prześwietlenie, które wykazało złamanie prawego obojczyka z przemieszczeniem" - napisał w oficjalnym komunikacie zespół Aprilia. Po wykonaniu tomografii komputerowej zdecydowano, że Hiszpan jeszcze w sobotę wróci do kraju, a w poniedziałek przejdzie operację w szpitalu uniwersyteckim Dexeus w Barcelonie.
Bezzecchi, który w ostatnich tygodniach był w formie i walczy z Włochem Francesco Bagnaią o trzecie miejsce w mistrzostwach świata, nie doznał żadnych obrażeń - poinformował zespół.
Martin po zdobyciu w 2024 tytułu jako zawodnik teamu Ducati-Pramac, w tym roku z powodu kontuzji opuścił już dziesięć wyścigów Grand Prix. Dwie kontuzje dłoni odniesione w okresie przygotowawczym pozbawiły go pierwszych trzech Grand Prix sezonu, a po powrocie do Kataru w kwietniu zaliczył poważny wypadek i doznał odmy opłucnowej, która wykluczyła go ze startów na trzy miesiące.
Obecnie Hiszpan jest na 20. pozycji w klasyfikacji generalnej sezonu.