To tylko pierwszy treningu, w którym na ulicznym torze wszystko może się zdarzyć. Tak, Singapur nie jest jak Monako czy Azerbejdżan, ale w pobliżu są też ściany, które mogą sprawić, że sytuacja będzie napięta. I zapewne to drugi trening bardziej określi, gdzie znajduje się każdy samochód i kierowca, ale odczucia podczas godzinnego treningu były rewelacyjne dla Fernando Alonso.
Podczas gdy jego kolega z zespołu, Lance Stroll, zajął 18. miejsce, Hiszpan świetnie bawił się na torze, zawsze zajmując czołowe pozycje. Pośrednia opona spisywała się dobrze, a na półmetku FP1 był drugi, tuż za Carlosem Sainzem. Ale gdy tylko założył miękkie opony, nikt nie mógł nadążyć za jego Astonem Martinem. Leclerc i Verstappen zbliżyli się do niego, ale nie byli w stanie dorównać lub pobić czasu ustanowionego przez najstarszego kierowcę w stawce.
Nie znając obciążenia paliwem ani innych ustawień, przynajmniej Fernando Alonso miał przyjemność ukończyć wyścig na szczycie tabeli czasów.
Carlos Sainz zajął ósme miejsce, ale na średnich oponach. Wszyscy, którzy finiszowali przed nim, zrobili to na miękkich oponach, więc kierowca Williamsa z Madrytu również miał dobre wyczucie toru.
Nie był to dobry występ McLarena, bo Oscar Piastri był piąty, a Lando Norris szósty.