Na początek małe zastrzeżenie. Obie sezon zaczęły od udziału w United Cup, za który zdobyły punkty rankingowe. Był to jednak turniej drużyn mieszanych, a w jego finale Stany Zjednoczone pokonały Polskę. Później w typowych imprezach WTA żadna do finału nie dotarła.
Brak tytułu na koncie Świątek po czterech miesiącach sezonu można postrzegać w kategoriach rozczarowania, ale jej wyniki wciąż nie są złe. Jest jedyną tenisistką, która w tym roku dotarła do ćwierćfinału wszystkich pięciu imprez rangi 1000. Tę samą rangę mają też zawody w Madrycie.
Gauff natomiast po Australian Open notowała wpadkę za wpadkę. W lutym nie wygrała nawet jednego meczu. W efekcie w światowym rankingu spadła z trzeciego na czwarte miejsce. Dzięki dotarciu do półfinału turnieju w stolicy Hiszpanii, w poniedziałkowym notowaniu wróci na trzecią pozycję.
Amerykanka może nawet zrobić krok więcej i zepchnąć Świątek z drugiego miejsca. Aby tak się stało, nie tylko musi wygrać z Polką w czwartek, ale również zwyciężyć w finale.

W Madrycie obie przechodziły ciężkie chwile, ale obie przypomniały również, dlaczego w ostatnich latach należą do ścisłej światowej czołówki. Świątek fatalnie zaczęła ćwierćfinał z aktualną mistrzynią Australian Open Madison Keys, przegrywając pierwszego seta 0:6. Później jednak oddała Amerykance jeszcze tylko pięć gemów.
Gauff natomiast 0:6 przegrała pierwszego seta już w drugiej rundzie z Ukrainką Dajaną Jastremską, ale również wyszła z opresji. Szczególnie błysnęła za to w ćwierćfinale z Rosjanką Mirrą Andriejewą. W pierwszej partii obroniła dwie piłki setowe i później zanotowała osiem wygranych gemów z rzędu, rozbijając wschodzącą gwiazdę w drugim secie 6:1.
Rywalizacja Świątek z Gauff długo miała bardzo jednostronny przebieg. Polka wygrała ich siedem pierwszych pojedynków, następnie bilans wynosił 11-1. W dwóch ostatnich meczach lepsza była jednak Gauff. Amerykanka była górą w fazie grupowej ubiegłorocznego WTA Finals oraz w finale wspomnianego United Cup 2025.
Na korzyść Świątek przemawia nawierzchnia. Na kortach ziemnych jest najmocniejsza i z Gauff nigdy na nich nie przegrała, choć akurat madryckie warunki, m.in. związane z wysokością, nie są ulubionymi Polki.
Świątek turniej w stolicy Hiszpanii wygrała w poprzednim roku, a w 2023 przegrała w finale. W obu przypadkach o tytuł mierzyła się z Białorusinką Aryną Sabalenką.
Początek meczu z Gauff zaplanowano na godzinę 16.
W drugim półfinale liderka rankingu Sabalenka zagra z Ukrainką Eliną Switoliną.