Iga Świątek po zakończeniu środowej rywalizacji zaznaczyła, że mecz z Camilą Osorio kosztował ją sporo energii.
"Każdą piłkę musiałam sobie wywalczyć, ona niewiele mi dała za darmo. To było wymagające, ale cieszę się, że jestem solidna i że podeszłam do tego dobrze taktycznie" - powiedziała Polka po meczu.
Iga Świątek mecz z Osorio rozegrała przy zasłoniętym dachu, rozpoczynając tym samym sesję dzienną spotkań na Australian Open. Polka podkreśliła, że tego typu zmiany nie są dla niej żadnym problemem.
"Dla mnie znaczenie raczej ma temperatura, ale już wiem, że w każdych warunkach mogę sobie poradzić. Grałam w Indian Wells, gdzie jest bardzo sucho, w Nowym Jorku, gdzie te piłki też czasami lecą jak szalone w cieple. W takich chłodniejszych warunkach trenuję w Polsce i też zdarzają się turnieje, w których wieczorami jest zimniej. Do wszystkiego mogę się dostosować. Trzeba się wtedy bardziej na tym skoncentrować, ale zyskałam już na tyle doświadczenia, że nie jest to dla mnie problem" - podkreśliła Iga Świątek w rozmowie z Eurosportem.
W trzeciej rundzie turnieju Iga Świątek zagra z lepszą z pary Cristina Bucsa - Bianca Andreescu.