W piątek Szwed uczestniczył w dwóch mocnych biegach. W eliminacjach poprawił rekord życiowy na 45,69 i zbliżył się do rekordu Polski Marka Plawgi.
"Oczywiście, że się męczę. Pobiegłem wolniej niż w eliminacjach. Na drugim okrążeniu obróciłem się i zobaczyłem za sobą trzech rywali, więc przyśpieszyłem, żeby nikt mnie nie wyprzedził. Próbowałem biec oszczędnie. Luźne bieganie mniej męczy. Dwa razy się potknąłem, ale leciałem dalej, ale nie zniechęciłem się i udało się. Też chcę złotego medalu, podobnie jak płotkarz Jakub Szymański. Każdy jest do pokonania" - zadeklarował Szwed.
W sobotę o medale na dystansie 400 m powalczy sześciu biegaczy - po trzech najlepszych z dwóch półfinałów. Oprócz Szweda będą to Hiszpan Inaki Canal, Holender Isaya Klein Ikkink, Węgier Attila Molnar, Francuz Jimy Soudril i Portugalczyk Joao Coelho.