Światowy nr 5, który właśnie wygrał turniej na kortach trawiastych w Eastbourne, zmierzy się w poniedziałek z Francuzem, który słynie z potężnych serwów i dotarł do ostatniej ósemki w zeszłym roku w Londynie.
"Kiedy grasz z takim zawodnikiem jak on, to (mecz) może potencjalnie sprowadzić się do kilku punktów, kilku uderzeń. To przerażający mecz, ponieważ są rzeczy, których nie możesz kontrolować tak bardzo" - powiedział Amerykanin dziennikarzom w niedzielę.
"Ale historycznie czuję, że całkiem dobrze radzę sobie z serwismenami i jestem całkiem pewny swojej zdolności do utrzymania swojego serwisu" - dodał 27-latek.
Taylor Fritz został wyeliminowany w pierwszej rundzie poprzedniego Wielkiego Szlema, na kortach ziemnych w Roland Garros, a to rozczarowanie zamienił w motywację na sezon na kortach trawiastych.