Francuz pokonał amerykańskiego kwalifikanta Nishesha Basavareddy'ego 7:6(5); 6:4, stając się drugim najstarszym finalistą turnieju singlowego mężczyzn od początku istnienia ATP Tour w 1990 roku.
Monfils wykorzystał swoją szansę lepiej niż jego 19-letni przeciwnik, wykorzystując jedynego break point w meczu pod koniec drugiego seta. Amerykanin miał pięć okazji na przełamanie, ale nie wykorzystał żadnego z nich.
Powiedział, że z ulgą dotarł do 35. finału w karierze, aby rozpocząć swój 21. rok w zawodowej karierze, mając nadzieję, że dobrze przygotuje go to do rozpoczynającego się w niedzielę Australian Open w Melbourne.
"Jestem bardzo szczęśliwy. Ten dzieciak ma przed sobą świetlaną przyszłość, popchnął mnie do granic możliwości" – powiedział Monfils, który w pierwszej rundzie Australian Open zmierzy się z Francuzem Giovannim Mpetshi Perricardem.
Francuz zagra z Zizou Bergsem w sobotnim finale, po tym jak Belg pokonał rozstawionego Portugalczyka Nuno Borgesa 6:2; 3:6; 7:5.