Djokovic dotarł do półfinałów we wszystkich trzech tegorocznych turniejach Wielkiego Szlema, ale jak sam przyznał, jego obecna forma nie wystarcza już na takich przeciwników jak Sinner czy Carlos Alcaraz. " Forma nie jest już taka jak kiedyś" - przyznał po odpadnięciu z Wimbledonu.
"To po prostu wiek. Zużycie organizmu, ostatnie półtora roku było dla mnie zderzeniem z rzeczywistością. Ciężko to ugryźć, bo kiedy jestem świeży, wciąż gram świetnie, co pokazałem w tym roku" - dodał.
Mimo to serbska legenda nie rezygnuje z marzenia o zdobyciu 25. tytułu Wielkiego Szlema i oderwaniu się od Margaret Court. "Byłbym smutny, gdyby to był mój ostatni mecz na Wimbledonie. Chcę wrócić przynajmniej jeszcze raz i zagrać na lokalnym korcie centralnym" - powiedział po półfinałowej porażce.
Djokovic skupi się teraz na regeneracji i przygotowaniach do ostatniego turnieju wielkoszlemowego w tym sezonie - US Open. Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, że jego szansa na kolejne historyczne osiągnięcie może już minąć.
Australijska legenda i była numer jeden światowego debla, Rennae Stubbs, w swoim podcaście przedstawiła jasną prognozę: "Wszyscy uważaliśmy Wimbledon za jego największą szansę na dodanie kolejnego Wielkiego Szlema. Tak się nie stało. Myślę, że jego kolejnym wielkim celem będzie Australian Open 2026 - turniej, który ma dla niego ogromne znaczenie. Wygrał go dziesięć razy, ale miał tam też jeden z najgorszych momentów w swojej karierze. Nie wykluczam, że przyszły rok może być jego ostatnim".
Djokovic pokonał Alcaraza w ćwierćfinale w Melbourne w tym roku, ale musiał wycofać się w półfinale przeciwko Alexandrowi Zverevowi z powodu kontuzji.