Pablo Carreno-Busta (182. ATP) na pierwszy rzut oka może nie wydawał się rywalem nie do przejścia, bo obecnie plasuje się pod koniec drugiej setki rankingu ATP, a w dwóch wcześniejszych bezpośrednich meczach lepszy był Kamil Majchrzak (122. ATP). Patrząc szerzej, to nie tak dawno Hiszpan plasował się w TOP 10 rankingu ATP, zdobył olimpijski brąz w Tokio i dwukrotnie docierał do półfinału wielkoszlemowego US Open. Rywal zdecydowanie nieobliczany.
Mecz rozpoczął się późnym wieczorem na korcie numer 8. Tenisiści wyszli na kort po godzinie 20 i zakończyli go po 22.
Pierwszy set układał się bardzo dobrze. Do stanu 3:3 Kamil bardzo pewnie wygrywał swoje podania, a w czwartym i szóstym gemie wywalczył łącznie trzy break pointy. Niestety żaden z nich nie został wykorzystany. Kluczowy okazał się gem numer dziewięć. W niego Majchrzak wszedł bardzo źle, przegrywał 0-40 i dał break pointy. Pablo wykorzystał drugą swoją szansę, a następnie pewnie utrzymał podanie, co dało mu triumf 6:4 w 40 minut.
Druga odsłona zaczęła się od pewnie wygranych gemów przez serwujących, ale tym razem już w trzecim bardzo słabo zaprezentował się Kamil. Polak został przełamany do zera, a przy serwisie rywala długo nie mógł doczekać się swoich szans. Pojawiły się one w dziesiątym gemie. Majchrzak wywalczył dwa break pointy na 5:5, ale niestety oba zostały niewykorzystane. Szczególnie przy drugim piłka była w grze, ale Hiszpan wytrzymał ten moment, łącznie zdobył cztery punkty z rzędu i zapisał na swoim koncie drugą partię.
W trzeciej partii Polak niestety stracił podanie aż dwa razy. Najpierw w piątym, bardzo długim, gemie, który okazał się kluczowy. Kiedy Kamil został przełamany i za moment przegrywał 2:4, to sprawa zwycięstwa bardzo mocno się skomplikowała. Polak próbował ryzykować, ale Hiszpan co rusz go kontratakował winnerem, bądź dobrą akcją przy siatce. W tym fragmencie bardzo rzadko się mylił, co sprawiło, że przy stanie 5:3, 30-30 i serwisie Polaka posłał dwa znakomite uderzenia kończące, które dały mu zwycięstwo w całym spotkaniu. Mecz trwał 2 godziny i 3 minuty.
Do tej pory bilans Majchrzaka z Carreno-Bustą był korzystny 2-0, ale oba mecze odbywały się na kortach ziemnych. Po raz pierwszy mierzyli się ze sobą na korcie twardym i Hiszpan pokazał, że stać go jeszcze na dobre pojedynki na tej nawierzchni. Pablo aż czterokrotnie docierał do 4. rundy w Melbourne i dwa razy grał w półfinale US Open, co potwierdza, że na "betonie" jest bardzo mocny.
Kamil Majchrzak niestety nie wyrówna swojego najlepszego wyniku z Australii. Trzy lata temu dotarł w Melbourne do drugiej rundy. Kolejnym rywalem Pablo Carreno-Busty będzie Amerykanin Ben Shelton (20. ATP).
Polak miał swoje momenty w tym pojedynku, ale niestety nie wykorzystał żadnego z pięciu break pointów. To było kluczowe. Hiszpan miał w tym elemencie ponad 50% skuteczności. Wykorzystał 5 z 9 okazji na przełamanie.
Wynik meczu:
Kamil Majchrzak – Pablo Carreno-Busta 4:6; 4:6; 3:6.