Sinner to lider rankingu ATP i obrońca tytułu w Melbourne. Włoch był zdecydowanym faworytem w meczu z Holgerem Rune, który w drodze do 4. rundy rozegrał dwa pięciosetowe i jeden czterosetowy pojedynek. Jannik stracił tylko jednego seta.
Pierwszy set przebiegł zgodnie z planem. Włoch przełamał rywala do zera już w drugim gemie i to naznaczyło całą partię, bo później nie było już żadnych break pointów. Sytuacja odwróciła się w drugiej partii. Obaj długo utrzymywali swoje podania, ale w końcu swojej szansy doczekał się Duńczyk i przy stanie 4:3 przełamał rywala, wygrywając drugą partię.
Początek trzeciej przyniósł niepokojące obrazki, ponieważ po trzecim gemie o przerwę medyczną poprosił Sinner, a w jej trakcie miał drgawki, mocno się trząsł i wyglądało to bardzo nieciekawie. Po powrocie do gry Włoch był jednak już w dużo lepszej formie. W ósmym gemie przełamał Rune i tym razem to właśnie Holger poprosił o pomoc medyczną. To nic nie zmieniło, bo Sinner utrzymał podanie do zera.
Kolejna dłuższa przerwa miała miejsce po pierwszym gemie w czwartym secie, ponieważ pojawił się problem z obciążeniem siatki, która nie znajdowała się na odpowiedniej wysokości i organizatorzy długo walczyli, żeby przywrócić ją na odpowiednie miejsce.
Po kilkunastu minutach gra na Rod Laver Arena została wznowiona, ale na kort potocznie mówiąc, wyszedł tylko jeden tenisista. Rune nie potrafił się skoncentrować, przegrał dwa gemy serwisowe i cały mecz, który trwał 3 godziny i 13 minut.
Dla Sinnera to jedenasty z rzędu wygrany mecz w Melbourne i osiemnasty licząc ogólnie spotkania w turniejach wielkoszlemowych na kortach twardych. W poprzednim sezonie Włoch był najlepszy w Australian Open i US Open.
Jego rywalem w ćwierćfinale na pewno będzie Alex, ale jeszcze nie wiemy, czy Michelsen, czy de Minaur.
Wynik meczu:
Jannik Sinner (1) – Holger Rune (13) 6:3; 3:6; 6:4; 6:2.