Sinner oblał dwa testy narkotykowe w marcu na niski poziom sterydu anaboliczno-androgennego clostebol, ale został oczyszczony przez niezależny trybunał w sierpniu po tym, jak zaakceptowano jego wyjaśnienie dotyczące niezamierzonego zanieczyszczenia.
Jednak Światowa Agencja Antydopingowa odwołała się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) we wrześniu, pozostawiając Włochowi możliwość otrzymania zakazu gry na okres do dwóch lat.
Sinner powiedział dziennikarzom w Melbourne Park, że nie ma jasności co do postępowania.
"Wiem dokładnie tyle samo, co wy. Jesteśmy na etapie, na którym nie wiemy wielu, wielu rzeczy" - powiedział.
"Tak, myślę o tym, oczywiście. Skłamałbym, gdybym powiedział, że zapomniałem. Nie, to nie tak. To coś, co mam ze sobą już od dłuższego czasu. Ale jest jak jest. Jestem tutaj i staram się przygotować do Wielkiego Szlema. Zobaczymy, jak mi pójdzie".
Sinner nie pozwolił, by ta sprawa wpłynęła na jego grę w poprzednim sezonie. 23-latek cieszył się swoim najlepszym rokiem na trasie i zdobył swoje drugie trofeum Wielkiego Szlema podczas US Open.
Postępowanie w sprawie Włocha, podobnie jak w przypadku Igi Świątek, spotkało się z ostrą krytyką ze strony niektórych zawodników.
Jednym z najgłośniejszych krytyków był Nick Kyrgios, który powiedział, że jest to "okropna sprawa" dla sportu, a Australijczyk regularnie wyrażał swoją opinię na temat sprawy Sinnera za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Nie sądzę, żebym musiał na to odpowiadać, szczerze mówiąc" - powiedział Sinner. "To nie jest tak, że po prostu wkładasz to do (pudełka) i po prostu mówisz 'nie myślę o tym więcej'". W moim umyśle wiem dokładnie, co się stało. W ten sposób to blokuję. Nie zrobiłem nic złego. Dlatego wciąż tu jestem. Dlatego wciąż gram. Nie chcę reagować na to, co powiedział Nick, ani na to, co mówią inni gracze".
Sinner rozpocznie swoją tegoroczną kampanię w Melbourne Park przeciwko Chilijczykowi Nicolasowi Jarry'emu.