"Wciąż muszę znaleźć swój rytm. Muszę zacząć grać lepiej i zmienić kilka rzeczy" - powiedział Zverev po przyzwoitym zwycięstwie w trzech setach nad Lucasem Pouille. Mecz drugiej rundy w środę powinien być kolejnym przystankiem w drodze do upragnionego Wielkiego Szlema.
Do centrum meczowego: Pedro Martinez vs. Alexander Zverev
Sam mieszkaniec Hamburga jest na tyle profesjonalny, by tego nie mówić głośno - i oczywiście oficjalnie skupia się na grze z meczu na mecz. Można to jednak z czystym sumieniem wyczytać z jego występu w Melbourne.
Na przykład po zwycięstwie nad Pouille'em odbył kolejną sesję treningową. O północy. "Chciałem zrobić kilka swoich rzeczy. Nie grałem dużo w tenisa w tym roku" - wyjaśnił później.
Ze względu na drobną kontuzję bicepsa podczas United Cup, Zverev wciąż jest nieco w tyle i wykorzystuje każdą okazję do pracy nad swoją grą. Dla światowego numeru dwa nie chodzi o bycie w najlepszej formie w pierwszych rundach, ale najpóźniej od półfinału. Być może 90 procent jego odpowiedniej dyspozycji wystarczy do wygrywania do tego czasu - sprzyjający harmonogram turnieju sprawia, że jest to możliwe.