Iga Świątek wycofała się z zawodów WTA we wrześniu, powołując się na "sprawy osobiste".
Dopiero później okazało się, że Swiatek była nieobecna z powodu miesięcznego zakazu za pozytywny wynik testu na obecność zakazanego leku nasercowego.
Zaprzecza świadomemu stosowaniu dopingu, twierdząc, że pochodzi on z zanieczyszczonych leków bez recepty.
"Uwierz mi, to ja byłam najbardziej zaskoczona" - powiedziała dziennikarzom w Melbourne druga polska zawodniczka na świecie.
"Nie miałem pojęcia, co się stanie. Pierwsze trzy tygodnie były dość chaotyczne. Nie miałem pojęcia, czy moje zawieszenie zostanie wkrótce zniesione, czy nie".
"To był prawdopodobnie najgorszy okres w moim życiu. A fakt, że nie miałem żadnej kontroli nad całą tą sytuacją i nie miałem szansy jej uniknąć, sprawiał, że było jeszcze gorzej, ponieważ jestem trochę maniakiem kontroli".