Dla Igi Świątek (8. WTA) i Jasimne Paolini (4. WTA) był to pierwszy bezpośredni mecz na kortach trawiastych. Do tej pory mierzyły się ze sobą cztery razy – dwa na twardej nawierzchni i tyle samo na ziemnej.
Wszystkie spotkania wygrała Polka, a Włoszka z polskimi korzeniami ugrała tylko jednego seta. Na trawie jednak Paolini czuje się bardzo dobrze. Rok temu dotarła do finału Wimbledonu i była w Bad Homburg wyżej rozstawiona od byłej liderki rankingu WTA.
Świetny pierwszy set w wykonaniu Polki! Paolini była bez szans
Jasmine Paolini nie rozpoczęła dobrze tego spotkania, bo przy swoim serwisie zdobyła tylko punkt, a za moment Iga pewnie potwierdziła przełamanie i prowadziła 2:0. Świątek grała bardzo pewnie, miała kolejne break pointy, ale tym razem Włoszka zdołała się obronić, nie miała jednak nic do powiedzenia przy serwisie Polki i było 3:1.
Piąty gem przyniósł kolejne przełamanie. Polka miała dwa break pointy, Paolini zdołała doprowadzić do równowagi, ale przy przewadze Iga zagrała świetny forhend, co dało jej prowadzenie już 4:1. Iga prezentowała się świetnie. Obroniła pewnie podanie, a następnie po podwójnym błędzie rywalki zyskała trzy piłki setowe. Wykorzystała już pierwszą po winnerze z forhendu i wygrała pierwszą partię 6:1 w niecałe pół godziny.
Rewelacja! Pierwszy w karierze finał na trawie dla Igi Świątek
Drugi set rozpoczął się dużo gorzej. Paolini bardzo szybko przełamała Polkę, wykorzystując pierwszego break pointa. Jasmine wyglądała od początku tej partii na bardziej zmotywowaną, ale w drugim gemie Iga zagrała dwie świetne akcje, a po błędzie Włoszki miała trzy break pointy. Wykorzystała już pierwszą okazję po błędzie rywalki i odrobiła stratę.
Kolejne trzy gemy wygrały serwujące, ale w szóstym sytuacja się odwróciła. Świątek grała znakomicie i po uderzeniu kończącym z bekhendu wywalczyła trzy break pointy. Polka wykorzystała drugiego, co dało jej prowadzenie 4:2, a następnie po gemie do zera było już 5:2.
Włoszka przegrywała już 0-30 przy serwisie, ale zdołała wyjść z opresji. Iga zyskała dwie piłki meczowe po autowym uderzeniu przeciwniczki. Obie Paolini obroniła, ale przy trzeciej okazji Świątek była już bezlitosna i pięknym uderzeniem z forhendu zakończyła spotkanie, które trwało godzinę i sześć minut.
Polka nie zna jeszcze przeciwniczki w finale. Będzie nią zwyciężczyni spotkania Jessica Pegula – Linda Noskova. Iga tym zwycięstwem zapewniła sobie 4. miejsce w najnowszym notowaniu rankingu WTA. Będzie to awans o cztery pozycje.
W wywiadzie dla Canal+ po meczu Iga Światek zgodziła się, że był to znakomity mecz w jej wykonaniu i oceniła go w skali szkolnej na ocenę 6.
Wynik meczu:
Iga Świątek (4) – Jasmine Paolini (2) 6:1; 6:3