Polska wygrała ze Szwajcarią 4:0 w kwalifikacjach do turnieju finałowego Billie Jean King

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polska wygrała ze Szwajcarią 4:0 w kwalifikacjach do turnieju finałowego Billie Jean King
Polska wygrała ze Szwajcarią 4:0 w kwalifikacjach do turnieju finałowego Billie Jean King
Polska wygrała ze Szwajcarią 4:0 w kwalifikacjach do turnieju finałowego Billie Jean KingPAP
Polskie tenisistki wygrały na wyjeździe ze Szwajcarią 4:0 w meczu Pucharu Billie Jean King. W kończącym dwudniową rywalizację w Biel deblu, przed którym Polki były już pewne awansu do turnieju finałowego, Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa pokonały Simonę Waltert i Jil Teichmann 7:5, 6:1.

W piątek, na rozpoczęcie zmagań, liderka światowego rankingu Iga Świątek pokonała Waltert 6:3, 6:1, natomiast Magdalena Fręch wygrała z Celine Naef 6:7 (8-10), 7:5, 6:3. Polska prowadziła więc 2:0.

Następnego dnia Świątek pokonała Naef 6:4, 6:3 i wiadomo już było, że biało-czerwone triumfują w całej rywalizacji.

W sytuacji, gdy losy meczu zostały rozstrzygnięte, zrezygnowano z drugiego sobotniego singla. Rozegrano natomiast mecz deblowy, z tą różnicą, że zamiast awizowanej wcześniej Naef wystąpiła Waltert.

Jej partnerką była Jil Teichmann, która w 2022 roku znajdowała się w składzie Szwajcarek, gdy triumfowały one w finale BJK Cup w Glasgow.

Pierwsza partia gry podwójnej była ciekawa i wyrównana do stanu 5:5. Wówczas jednak Chwalińska i Kawa przełamały serwis rywalek i kontrolowały już przebieg meczu. Nie tylko końcówki pierwszego seta, ale również cały drugi, który okazał się dla nich znacznie łatwiejszy (od stanu 1:1 wygrały wszystkie gemy).

Szwajcarki plasowały się przed tą rywalizacją na trzeciej pozycji w zestawieniu ITF narodowych drużyn w Billie Jean King Cup. Polska była 17., ale gospodynie nie mogły wystawić najsilniejszego składu.

Już od dawna pauzuje mistrzyni olimpijska z Tokio Belinda Bencic (w listopadzie poinformowała, że spodziewa się dziecka), a Viktorija Golubic nie zdołała na czas wyleczyć kontuzji.

Stawką dwudniowego spotkania był awans do turnieju BJK Cup Finals, który w listopadzie odbędzie się w Sewilli. Tytułu będą broniły Kanadyjki.