37-latek miał rozczarowującą kampanię w zeszłym roku, nie wygrywając żadnego turnieju wielkoszlemowego, ale zdobył upragnione złoto olimpijskie w Paryżu.
Serb spadł na siódme miejsce na świecie i powiedział, że chce wrócić do rankingu "tam, gdzie powinien być".
"Szukam dobrego początku sezonu, szukam większej spójności we wszystkich turniejach" – powiedział, przygotowując się do gry w Brisbane International w tym tygodniu.
"Chcę w tym roku rozegrać więcej turniejów niż w poprzednim sezonie, więc mam nadzieję, że mój poziom wzrośnie".
"Mam nadzieję, że wygram jeszcze kilka turniejów i mój ranking wzrośnie tam, gdzie powinien być".
24-krotny mistrz wielkoszlemowy po raz pierwszy rozpoczyna sezon bez żadnego z tak zwanej "Wielkiej Czwórki" po drugiej stronie siatki po tym, jak w tym roku Rafael Nadal i Andy Murray przeszli na emeryturę.
Roger Federer zakończył karierę w 2022 roku.
W miarę ich słabnięcia Sinner i Alcaraz stali się nowymi królami.
Djokovic, który celuje w 11. tytuł Australian Open w przyszłym miesiącu i rekordową 25. koronę Wielkiego Szlema, powiedział, że nie myśli o przejściu na emeryturę, mimo że w maju skończy 38 lat.
"Tak jak się dziś czuję, nadal uważam, że mogę być silny przez wiele lat" – powiedział.
"Ale to, jak długo będę czuł się zmotywowany do dalszej pracy, jest nieprzewidywalne".
"Nadal kocham ten sport i nadal uwielbiam rywalizować".
Serb, najwyżej rozstawiony, rozpocznie swoją kampanię przeciwko australijskiemu zawodnikowi, którym będzie grający z "dziką kartą" Rinky Hijikata w pierwszym oficjalnym turnieju od czasu przegranej z Sinnerem w finale Shanghai Masters 2024 w październiku.
Djokovic zagra również w deblu z Nickiem Kyrgiosem, który powraca do rywalizacji po rozegraniu tylko jednego meczu singlowego ATP Tour w ciągu dwóch lat po kontuzjach kolana, stopy i nadgarstka.