Zwycięstwo nad Jeleną Rybakiną (10. WTA) zapewniło Idze Świątek (3. WTA) pierwszy w karierze awans do finału turnieju w Cincinnati. W nim rywalką miała być lepsza z pary Wieronika Kudiermietowa (36. WTA) - Jasmine Paolini (9. WTA).
Drugi z półfinałów WTA w Cincinnati zaczął się od przekonujących gemów serwujących i dopiero w ósmym gemie Kudiermietowa kompletnie zawiodła, tracąc podanie bez punktu. To wystarczyło Jasmine Paolini do zgarnięcia seta, a w drugim miała plan zrobić to samo.
Po przełamaniu w piątym gemie i potwierdzeniu prowadziła już 5:3. Jednak Rosjanka wróciła do rywalizacji przy trzecim break poincie, wymusiła rozegranie tie-breaka. W nim zaś nie oddała ani jednego mini breaka i mogła cieszyć się z wygranej 7-2. Paolini ma czego żałować, ten set powinien był paść jej łupem.
Decydujący set rozpoczął się bez przełamań, dopiero w szóstym gemie Paolini wypracowała i od razu wykorzystała pierwszego w tej części break pointa. Rosjanka świetnymi wymianami wywalczyła trzy break pointy, jednak Włoszka wykorzystała jej błąd i uciekła na 5:2 i przy swoim serwisie zamknęła mecz.
Do tej pory Iga Świątek i posiadająca polskie korzenie Jasmine Paolini spotykały się na korcie sześciokrotnie, w tym cztery razy w rozgrywkach WTA, raz w BJK Cup i raz w ramach pokazowego World Tennis League. We wszystkich czterech meczach w tourze WTA Polka była lepsza i nie straciła jeszcze seta przeciwko Włoszce. Po raz ostatni grały przeciwko sobie na trawie w Bad Homburg, pod koniec czerwca.
