Sinner: Mecze z Alcarazem są dla mnie zawsze bardzo trudne

Jannik Sinner
Jannik SinnerMARCO BERTORELLO / AFP

Gorące reakcje obu finalistów: Włoch dziękuje swojemu zespołowi i podkreśla wyjątkowość tego sezonu, Hiszpan zapowiada powrót w 2026 roku i kolejne wyzwania.

"To niesamowite... niesamowity sezon. Przyjechać i wygrać tutaj, w Turynie, przed włoską publicznością, to coś fantastycznego. Przed turniejem nie mogłem się doczekać. Dla mnie to bardzo wyjątkowe".

Z rumieńcami na twarzy po wysiłku, ale z uśmiechem, Jannik Sinner tak komentuje po meczu swoje zwycięstwo w Atp Finals w Turynie.

"Bez zespołu nie byłoby to możliwe. Świętować ten turniej po dwóch intensywnych miesiącach to coś niesamowitego. Z Carlosem trzeba grać na najwyższym poziomie: w kluczowych momentach dobrze serwowałem. On należy do najlepszych returnujących na tourze. To był bardzo trudny mecz. Zakończyć sezon w taki sposób znaczy dla mnie bardzo dużo".

Alcaraz: "Cieszę się z poziomu gry"

"Schodzę z kortu z podniesioną głową. Jestem naprawdę zadowolony z poziomu, jaki zaprezentowałem przeciwko zawodnikowi, który od dwóch lat nie przegrywa meczu na hali. Po każdej porażce Jannik wraca na kort jeszcze silniejszy, gratulacje".

Później Hiszpan dziękuje swojemu zespołowi za "wspaniały sezon" oraz "publiczności w Turynie, która oczywiście trochę bardziej kibicowała Jannikowi, ale nigdy nie zabrakło szacunku".

Szczerość Sinnera: "Miałem szczęście przy przełamaniu w drugim secie"

"Szczerze mówiąc, nie myślę o Wielkim Szlemie i nawet nie chcę o tym myśleć. Jadę do Australii, by dać z siebie wszystko. Zobaczymy, jak będzie. Po Australii są kolejne turnieje i w każdym z nich chcę grać najlepiej, dawać z siebie 100%. Jeśli się wygra, to świetnie, jeśli się przegra, trzeba pracować nad poprawą. Nigdy nie myślałem o Wielkim Szlemie i szczerze mówiąc, nie zamierzam tego robić".

Tak powiedział Jannik Sinner na konferencji prasowej po zwycięstwie w Atp Finals w Turynie. Wracając do meczu z Alcarazem, zauważył: "Czasem potrzeba odwagi, czasem szczęścia: tak jak wtedy, gdy przełamałem w drugim secie. Tam miałem szczęście, uderzyłem nieczysto, a piłka trafiła w linię. Ale szczęście trzeba sobie wypracować".

Myśli przy piłce meczowej? "Myślałem dużo i mało jednocześnie, szczerze mówiąc. Było dużo napięcia, to był ważny punkt, bo jeśli go przegram, co się może zdarzyć, idziemy do tiebreaka, a tam wszystko może się wydarzyć. Potem poczułem raczej ulgę, to koniec sezonu. Podobne uczucie miałem rok temu, ale wtedy było inaczej, w tym roku jest mocniej, intensywniej, z różnych powodów. To był bardzo emocjonujący moment".

Alcaraz: "Sinner zawsze wyciąga wnioski z porażek"

"Na początku meczu myślałem, że mogę go pokonać, że mogę z nim rywalizować. Wcale nie zaskoczyło mnie, że byłem tak blisko sukcesu. Jestem naprawdę zadowolony ze swojej dzisiejszej gry. Jestem przekonany, że mój poziom gry na hali będzie dalej rósł".

Tak powiedział Carlos Alcaraz na konferencji prasowej po porażce w finale Atp Finals w Turynie z Jannikiem Sinnerem. "Oczywiście – dodał – zauważyłem postępy Jannika. Powtarzałem to wiele razy, uważam, że taki zawodnik jak on po każdej porażce wraca jeszcze silniejszy. Zawsze wyciąga wnioski z porażek. Po raz kolejny pokazał wszystkim, że potrafi to robić. Zwłaszcza przy serwisie, wywiera presję. Naprawdę trudno się z nim gra".

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen