Po najdłuższym w historii finale French Open rozegranym w tym roku, Carlos Alcaraz (2. ATP) i Jannik Sinner (1. ATP) będą jeszcze długo omawiani. Hiszpan obronił trzy punkty mistrzowskie i wygrał po pięciu godzinach i 29 minutach walki. To wydarzenie pozostanie w pamięci obu zawodników, ale każdy z nich zapamięta je na swój sposób.
"Obaj graliśmy w tenisa na bardzo wysokim poziomie. Z mojego punktu widzenia był to najlepszy mecz, jaki kiedykolwiek rozegrałem" - powiedział Alcaraz, który wciąż ma przed oczami ten mecz, a zwłaszcza powrót.
"Widzę wiele filmów w mediach i na portalach społecznościowych. Zwłaszcza z tego momentu, gdy odpierałem piłki meczowe. Wciąż to oglądam i nie mogę uwierzyć, że udało mi się to odwrócić" - powiedział o momencie, w którym przegrywał już 3:5 w meczu i 0:40 w czwartym secie.
Po triumfie światowy numer dwa udał się na zasłużone wakacje na Ibizie, co jest dla niego tradycją przed sezonem na trawie. W ostatnich dwóch latach odwiedził to samo miejsce i kilka dni odpoczynku opłaciło się w obu przypadkach. Kilka tygodni później udało mu się triumfować na Wimbledonie.
"Jest środek roku, sezon na kortach ziemnych jest naprawdę intensywny, więc po Roland Garros jest to najlepszy czas, aby gdzieś wyjechać, aby odpocząć fizycznie i psychicznie i móc wrócić do trawiastej części roku w najlepszy możliwy sposób" - bronił Alcaraz przerwy na świętowanie swojego piątego tytułu Wielkiego Szlema.
Tegoroczne turnieje na kortach ziemnych były dla niego bardzo trudne, ale też bardzo udane. Hiszpan wygrał 22 mecze na pomarańczowej nawierzchni i poniósł tylko jedną porażkę. Przed French Open zdominował również turnieje Masters w Monte Carlo i Rzymie.
W tym tygodniu zagra popularną pięćsetkę na trawie w Londynie. Przed rokiem zdominował wielki Wimbledon, ale rozbiegowy turniej skończył w drugiej rundzie na rakiecie Jacka Drapera. Teraz w pierwszej rundzie spotka się z rodakiem Alejandro Davidovichem Fokiną. Wewnątrzhiszpański pojedynek zaplanowano na wtorek.