"Dostajemy dużo hejtu", powiedział 28-latek: "Dla nas, tenisistów, nadużycia, którym jesteśmy poddawani każdego dnia w Internecie i mediach społecznościowych, są ekstremalne". Opinia publiczna nawet nie zdaje sobie sprawy z ich skali, "ponieważ wiele z nich dzieje się za pośrednictwem ukrytych wiadomości, bezpośrednich wiadomości i tym podobnych".
Jako przykład Zverev podał swoją porażkę w domowym turnieju Rothenbaum w Hamburgu w środę. Został wyeliminowany już w 1/8 finału, osłabiony infekcją żołądka.
"Gdybym zrezygnował, zostałbym oskarżony o wiele rzeczy", powiedział Zverev: "Prawdopodobnie zostałbym oskarżony o to, że po prostu wziąłem pieniądze i zrezygnowałem po jednym meczu. Że nie traktuję turnieju poważnie i tak dalej. Ale to nieprawda, przegrałem, bo byłem chory".
"Psychicznie bardzo trudny sport"
Teraz oskarża się go o rywalizację "w takim stanie" i "usprawiedliwianie się". "Tenis ma dużą kulturę obwiniania wśród fanów, a także w mediach społecznościowych" - powiedział Zverev, wskazując na zdrowie psychiczne zawodników. "Myślę, że mentalnie jest to dla nas bardzo trudny sport".
Zverev zagra swój mecz pierwszej rundy na Roland Garros z amerykańskim nastolatkiem Learnerem Tienem we wtorek. Pomimo wyboistych przygotowań z kilkoma porażkami i chorobą w Hamburgu, mocno wierzy, że ma szansę na zdobycie swojego pierwszego tytułu Wielkiego Szlema. W ubiegłym roku Zverev przegrał nieznacznie w pięciu setach z Hiszpanem Carlosem Alcarazem w finale w Paryżu.